Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Kraków: Podejrzany o korupcję urzędnik Jan T. wrócił do aresztu

0
Podziel się:

(dochodzi inf. o zatrzymaniu i doprowadzeniu Jana T. do aresztu)

(dochodzi inf. o zatrzymaniu i doprowadzeniu Jana T. do aresztu)

7.8.Kraków (PAP) - Krakowski sąd zdecydował w czwartek, że podejrzany o korupcję krakowski urzędnik Jan T., przebywający przez miesiąc na wolności za poręczeniem majątkowym 200 tys. zł, powinien wrócić do aresztu.

W czwartek po południu Jan T. został zatrzymany na polecenie sądu i doprowadzony do aresztu.

O możliwości zamiany aresztu na poręczenie orzekł na początku lipca sąd pierwszej instancji. W czwartek sąd w wydziale odwoławczym na skutek zażalenia prokuratury uchylił postanowienie w zakresie możliwości zamiany aresztu na poręczenie majątkowe w wysokości 200 tys. zł.

"Zdaniem sądu odwoławczego, sąd pierwszej instancji, pomimo prawidłowego ustalenia przesłanek decydujących o przedłużeniu aresztu, nieprawidłowo orzekł o możliwości jego zamiany na poręczenie majątkowe" - powiedział PAP w czwartek rzecznik Sądu Okręgowego w Krakowie Rafał Lisak.

O dalszym stosowaniu aresztu przesądziły m.in. liczba i rozmiar zarzutów, stawianych Janowi T., wysokie zagrożenie karą i realna obawa matactwa. Na te przesłanki powoływała się również prokuratura w zażaleniu na zamianę aresztu na poręczenie.

Jan T. przebywał w areszcie od 6 marca. 3 lipca na posiedzeniu w sprawie przedłużenia aresztu - o co wnosiła prokuratura - sąd postanowił, że jeżeli Jan T. w ciągu 20 dni wpłaci 200 tys. zł poręczenia, będzie mógł odzyskać wolność. Po wpłaceniu pieniędzy podejrzany 7 lipca odzyskał wolność.

Na urzędniku ciąży kilkadziesiąt zarzutów. Jest podejrzany o korupcję oraz przekroczenie uprawnień, mobbing i molestowanie seksualne.

Zarzuty korupcyjne dotyczą przyjęcia przez Jana T., jako dyrektora Zarządu Dróg i Komunikacji w Krakowie, korzyści majątkowej w postaci remontu o łącznej wartości ponad 700 tys. zł, jaki w jego domu przeprowadził Budostal 5, wygrywający przetargi i wykonujący prace na rzecz ZDiK.

Ponadto Jan T. miał przyjąć korzyść majątkową w wysokości ok. 1,2 tys. zł, stanowiącej równowartość jego dwóch pobytów w luksusowym ośrodku spa, opłaconych przez prezesa firmy remontującej siedzibę ZDiK w latach 2006-2007. Także - zegarek o wartości ponad 1,8 tys. zł w zamian za zatrudnienie.

Kilkanaście zarzutów dotyczy psychicznego znęcania się przez Jana T. nad podległymi mu pracownikami w okresie od 2003 do 2007 roku. Dotyczą one głównie znieważania pracowników, grożenia im zwolnieniem z pracy czy postępowaniem dyscyplinarnym.

Tego samego okresu dotyczy kilkanaście innych zarzutów, mówiących o naruszaniu praw pracowniczych, np. przez odmawianie udzielenia urlopu, nierozliczanie nadgodzin, zmuszanie do pracy po godzinach czy w dni wolne i naruszanie godności osobistej.

Część zarzutów przedstawionych Janowi T. mówi o przekroczeniu uprawnień w 2006 i 2007 r. Dotyczą one nieprawidłowego gospodarowania zakładowym funduszem świadczeń socjalnych oraz nieprawidłowości w czasie konkursu na stanowisko referenta w jednym z wydziałów podległego mu urzędu. Chodzi także o ukrycie dokumentów Zarządu Cmentarzy Komunalnych, którym niegdyś kierował Jan T.

Ponadto zarzuty dotyczą "popełnienia czynów nieobyczajnych" - poprzez doprowadzenie i usiłowanie doprowadzenia do poddania się pokrzywdzonych "innej czynności seksualnej" oraz zmuszanie pokrzywdzonej do nawiązania z nim kontaktów seksualnych.

Jan T. w prokuraturze nie przyznał się do zarzucanych mu czynów. W przypadku ich udowodnienia przez sąd grozi mu do 12 lat więzienia.

Jan T. był najbardziej krytykowanym krakowskim urzędnikiem. Lokalne media nadały mu miano "niezatapialnego". Po aresztowaniu urzędnika prezydent Krakowa zawiesił go w wykonywaniu funkcji dyrektora. Na początku czerwca Janowi T. wygasła umowa o pracę.

Informację o przyjęciu Jana T. do aresztu potwierdził PAP w czwartek po południu dyrektor Aresztu Śledczego przy ul. Montelupich ppłk Bogdan Koźbiał. (PAP)

hp/ pz/ gma/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)