Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Kraków: Śledztwo w sprawie niepowiadomienia o możliwości korupcji

0
Podziel się:

Krakowska prokuratura prowadzi śledztwo w
sprawie niepowiadomienia organów ścigania przez urzędników
samorządowych o możliwości popełnienia przestępstwa. W śledztwie
przesłuchany już został prezydent Krakowa Jacek Majchrowski -
poinformowała w środę PAP rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w
Krakowie Bogusława Marcinkowska.

Krakowska prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie niepowiadomienia organów ścigania przez urzędników samorządowych o możliwości popełnienia przestępstwa. W śledztwie przesłuchany już został prezydent Krakowa Jacek Majchrowski - poinformowała w środę PAP rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Krakowie Bogusława Marcinkowska.

Śledztwo wszczęto z zawiadomienia prywatnej osoby, która poinformowała o możliwości popełnienia przestępstwa przez prezydenta Jacka Majchrowskiego (bezpartyjnego, ale popieranego przez SLD).

Sprawa dotyczy skazanego prawomocnie przez sąd rok temu przedsiębiorcy pogrzebowego Zbigniewa B., który w styczniu 2003 roku, powołując się na nowo wybranego prezydenta Krakowa Jacka Majchrowskiego, proponował b. dyrektorowi Urzędu Miasta Krakowa Zbigniewowi Fijakowi (związanemu z PO) stanowisko dyrektora Zarządu Cmentarzy Komunalnych. W zamian oczekiwał korzyści finansowych dla prowadzonego przez siebie przedsiębiorstwa pogrzebowego i na przyszłą reelekcję Majchrowskiego.

O tej propozycji Zbigniew Fijak powiadomił organy ścigania trzy miesiące później, w kweitniu 2003, wcześniej konsultując się m.in. z Janem Rokitą. Sam przedsiębiorca nie przyznał się do winy, oskarżenie nazwał prowokacją, mającą na celu zdyskredytowanie prezydenta Krakowa Jacka Majchrowskiego, "który wygrał prezydencką kampanię wyborczą ze znanymi politykami", tj. Józefem Lassotą i Janem Rokitą. Tłumaczył, że przypisywane mu propozycje stanowią zlepek wyrwanych z kontekstu wypowiedzi. Sąd uznał jednak winę Zbigniewa B. za udowodnioną. Za płatną protekcję został on skazany na rok więzienia w zawieszeniu na 3 lata i 50 tys. grzywny.

Sprawa nazywana była w Krakowie "krakowską aferą korupcyjną" i była porównywana do tzw. afery Rywina, m.in. ze względu na samą propozycję korupcji, środowiskowe konsultacje i zwłokę w zawiadomieniu prokuratury.

Przesłuchiwany w procesie jako świadek prezydent Krakowa Jacek Majchrowski zaprzeczył, by Zbigniew B. działał z jego upoważnienia. Zeznał też, że Zbigniew B. we wcześniejszej rozmowie z nim zaprzeczał, by składał taką propozycję. Dlatego Majchrowski mu uwierzył.

Zdaniem autora doniesienia, to właśnie prezydent Majchrowski nie dopełnił obowiązku zawiadomienia prokuratury o przestępstwie.

Zawiadomienie to w środowisku krakowskich samorządowców komentowane jest jako początek kampanii wyborczej do samorządów. Prezydent Jacek Majchrowski ma bowiem zamiar ubiegać się o reelekcję. Prokuratura odmawia podania informacji, kim jest autor zawiadomienia.

Prokuratura na przełomie czerwca i lipca ma zakończyć przesłuchiwanie świadków i podjąć decyzję o dalszym biegu sprawy.

Jak poinformował w środę PAP rzecznik prezydenta Krakowa, Marcin Helbin, prezydent Majchrowski przebywa na urlopie i nie chce komentować sprawy. (PAP)

hp/ hes/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)