Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Kraków: Zakończył się protest Związku Zawodowego Drużyn Konduktorskich

0
Podziel się:

W czwartek późnym wieczorem zakończył się w Krakowie protest Związku
Zawodowego Drużyn Konduktorskich - poinformowała PAP Barbara Węgrzynek, rzeczniczka prasowa
Małopolskiego Zakładu Przewozów Regionalnych.

W czwartek późnym wieczorem zakończył się w Krakowie protest Związku Zawodowego Drużyn Konduktorskich - poinformowała PAP Barbara Węgrzynek, rzeczniczka prasowa Małopolskiego Zakładu Przewozów Regionalnych.

"Dzięki Porozumieniu Małopolskiego Zakładu Przewozów Regionalnych w Krakowie ze Związkami Zawodowymi Drużyn Konduktorskich w RP, wszystkie postulaty dotyczące wstrzymania redukcji zatrudnienia zostały spełnione, tym samy protest głodowy został zakończony" - poinformowała Barbara Węgrzynek.Jak dodała, porozumienie obowiązywać będzie do końca 2013 roku.Związek Zawodowy Drużyn Konduktorskich w RP od wtorku prowadził w Krakowie protest głodowy związany z planowanym wprowadzeniem programu naprawczego, który przewiduje m.in. restrukturyzację zatrudnienia. W czwartek 42-letni związkowiec podpalił się i w stanie zagrażającym życiu trafił do szpitala. W tym dniu w siedzibie małopolskich Przewozów Regionalnych odbywały się rozmowy związkowców z dyrekcją. "W pewnym momencie mężczyzna wyszedł, a chwilę później został odnaleziony przez kolegów, odzież na jego ciele płonęła. Mimo udzielonej błyskawicznie pomocy, z poważnymi obrażeniami został przewieziony do szpitala" - powiedziała PAP Katarzyna Padło z zespołu prasowego
małopolskiej policji. U mężczyzny stwierdzono poparzenie dróg oddechowych, klatki piersiowej i szyi. Jego stan jest ciężki; wprowadzono go w stan śpiączki farmakologicznej.Dyrektor Małopolskiego Zakładu Przewozów Regionalnych Andrzej Siemieński powiedział w czwartek PAP, że protest związkowców został zawieszony w środę i przystąpiono do rozmów. "Rozmowy toczyły się aż do dzisiaj do godz. 11.15. Byliśmy na dobrej drodze do rozwiązania, które by satysfakcjonowały obie strony. Rozstaliśmy się z założeniem, że spotkamy się znów w środę 26 czerwca. W kwestiach budzących wątpliwości obie strony gotowe były powołać mediatora. Stanowiska zbliżyły się dzisiaj na tyle, że praktycznie do zwolnień miało nie dojść. Tym większe jest moje zaskoczeniem, że takie było zachowanie jednego ze związkowców" - mówił Siemieński. Dodał, że do zdarzenia doszło prawie dwie godziny po zakończeniu rozmów. (PAP)hp/ tpo/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)