Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Kraków: Zmiana w zespole obrońców Brunona K.

0
Podziel się:

W zespole obrońców broniących podejrzanego o przygotowywanie zamachu
bombowego na konstytucyjne organy RP Brunona K. nastąpiła zmiana. Mec. Wojciecha Świątkowskiego
zastąpił Maciej Burda - ustaliła w czwartek PAP.

W zespole obrońców broniących podejrzanego o przygotowywanie zamachu bombowego na konstytucyjne organy RP Brunona K. nastąpiła zmiana. Mec. Wojciecha Świątkowskiego zastąpił Maciej Burda - ustaliła w czwartek PAP.

"Będziemy we dwójkę reprezentować pana Brunona K., czeka nas ogrom pracy. Na razie nie decydujemy się na poszerzenie składu obrońców" - powiedziała w czwartek PAP należąca do zespołu obrońców Brunona K. mec. Anna Kobińska. Oboje adwokaci są obrońcami z wyboru.

Jak wyjaśniła, mec. Świątkowski zrezygnował z powodu obszerności i czasochłonności sprawy i innych zobowiązań zawodowych, z których musi się wywiązać.

Mec. Kobińska poinformowała również, że obrońcy oczekują na działania prokuratury, pozostając w kontakcie z Brunonem K. "Na razie nic się jeszcze nie wydarzyło nowego" - dodała. Zaprzeczyła, by Brunonowi K. rozszerzono zarzuty o nielegalne posiadanie broni. Podobne zaprzeczenie usłyszała PAP w Prokuraturze Apelacyjnej, prowadzącej śledztwo w tej sprawie. "Brunonowi K. nie przedstawiono żadnych nowych zarzutów" - powiedział PAP rzecznik prokuratury Piotr Kosmaty.

45-letni pracownik naukowy Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie Brunon K. został zatrzymany 9 listopada; postawiono mu zarzut przygotowywania zamachu bombowego w budynku Sejmu na konstytucyjne organy RP (m.in. na prezydenta, premiera i rząd). Według prokuratury zamierzał zdetonować w pobliżu Sejmu 4 tony materiałów wybuchowych umieszczonych w samochodzie. Do eksplozji miało dojść podczas posiedzenia z udziałem prezydenta, premiera i ministrów - w trakcie rozpatrywania w Sejmie projektu budżetu. Grozi mu za to kara do 5 lat pozbawienia wolności.

Prokuratura zapowiadała, że nie wyklucza po skompletowaniu materiału dowodowego i dokonaniu jego oceny postawienia Brunonowi K. kolejnych zarzutów, dotyczących np. nielegalnego handlu i posiadania broni.

Według ustaleń prokuratury, podejrzany nie należał do żadnego ugrupowania ani partii politycznej, nie jest związany z żadną organizacją polityczną. Miały nim powodować motywy nacjonalistyczne, ksenofobiczne i antysemickie.

W śledztwie Brunon K. przyznał się do prowadzenia szkoleń dla osób, które zwerbował, oraz przeprowadzenia próbnych detonacji. Nie przyznał się do przygotowywania zamachu; podał, że działał pod wpływem inspiracji innej osoby. Prokuratura ma zamiar przesłuchać tę osobę, wyjaśnienia Brunona K. w tym względzie traktuje jednak jako obraną przez niego linię obrony.

W śledztwie zarzuty nielegalnego posiadania broni i handlu bronią przedstawiono 42-letniemu Maciejowi O., a zarzut nielegalnego posiadania broni 25-letniemu Arturowi K. W śledztwie przesłuchano też cztery inne osoby, które uczestniczyły w organizowanych przez Brunona K. szkoleniach na temat materiałów wybuchowych. Według ustaleń PAP, chodzi o funkcjonariuszy ABW, którzy pod przykryciem współpracowali z Brunonem K. Maciej O. i Artur K. nie byli uczestnikami tych szkoleń.

W trakcie przeszukań w kilkudziesięciu miejscach w kraju odnaleziono m.in. materiały wybuchowe, zapalniki, piloty do zdalnego inicjowania wybuchu, kilkanaście sztuk broni palnej i amunicję, kamizelki kuloodporne, hełmy, stroje maskujące, sfałszowane tablice rejestracyjne i książki o tematyce pirotechnicznej. Większość materiałów wybuchowych została dopiero zamówiona i Brunon K. jeszcze nimi nie dysponował.

ABW interesowała się Brunonem K. od końca 2011 r. Na jego ślad natrafiła prowadząc szczegółową analizę kontaktów Andersa Breivika, który w ub. roku w Norwegii zamordował 77 osób, a wcześniej - jak informowała ABW - kupił w Polsce kilkaset gramów substancji do produkcji ładunków wybuchowych. ABW ustaliła, ze Brunon K. wykonuje bomby i potrafi je odpalać zdalnie oraz dokonuje rozpoznania Sejmu, nakręcił też filmy z próbnych detonacji materiałów wybuchowych.

Prokuratura potwierdziła, że z materiału dowodowego sprawy wynika, że podejrzany wzorował się ideologicznie szczególnie na Breiviku, a także innych osobach, które dokonywały zamachów na terenie całego świata, np. w Oklahomie. (PAP)

hp/ bno/ gma/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)