Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

KRD: największym zagrożeniem dla drobiarzy jest wzrost cen pasz

0
Podziel się:

Największym zagrożeniem dla rozwoju branży drobiarskiej jest wzrost cen
pasz - uważa prezes Krajowej Rady Drobiarstwa Rajmund Paczkowski. Droższe pasze spowodują spadek
opłacalności produkcji i mogą ograniczyć konsumpcję.

Największym zagrożeniem dla rozwoju branży drobiarskiej jest wzrost cen pasz - uważa prezes Krajowej Rady Drobiarstwa Rajmund Paczkowski. Droższe pasze spowodują spadek opłacalności produkcji i mogą ograniczyć konsumpcję.

Pasze mogą podrożeć ze względu na tegoroczne mrozy, które zniszczyły wiele plantacji zbóż. Specjaliści szacują, że zbiory ziarna w tym roku mogą być niższe o 10 proc. - powiedział PAP Paczkowski.

Według niego może to spowodować wzrost ceny pasz, a w efekcie wzrost cen żywca drobiowego. Dla konsumentów będzie to "szok", bo przyzwyczaili się, że kurczaki nie są drogie. Jeżeli ich cena wzrosłaby do 9-10 zł za kg, to może nastąpić ograniczenie konsumpcji - podkreślił.

W połowie maja kurczaki sprzedawane były przeciętnie po 5,80 zł za kg. Spożycie drobiu w Polsce w 2011 r. na osobę szacowane jest na 26 kg rocznie.

Prezes podkreślił, że jest "żywotnie zainteresowany" przedłużeniem moratorium na korzystanie z pasz genetycznie modyfikowanych. Jeżeli nie będzie można ich stosować, koszty produkcji kurczaków będą o ponad 20 proc. wyższe niż w UE. A to oznacza, że do Polski sprowadzany byłby drób karmiony paszami GMO.

Rośliny modyfikowane genetycznie do produkcji pasz można stosować jedynie do końca tego roku, bowiem nadal obowiązuje ustawa o paszach, zabraniająca karmienia zwierząt takimi paszami. Jednak w 2008 r. posłowie, obawiając się wzrostu kosztów produkcji, zwłaszcza drobiu i świń, wprowadzili moratorium na zakaz ich stosowania. Kończy się ono 31 grudnia 2012 r.

Po tej dacie w naszym kraju nie będzie można używać do pasz roślin GMO. Chodzi o soję genetycznie modyfikowaną. Choć ministerstwo dopłaca do upraw roślin pastewnych i strączkowych, które mogłyby być używane jako pasze, ich produkcja jest nadal niewystarczająca. Ponadto eksperci są zgodni co do tego, że soja jest najlepszym komponentem pasz i w praktyce nie da się jej wyeliminować z tuczu zwierząt. Problem w tym, że ponad 90 proc. światowej produkcji tej rośliny jest genetycznie modyfikowane.

Polska sprowadza rocznie ok. 1,8-2,0 mln ton soi genetycznie modyfikowanej.

Paczkowski zaznaczył, że według jego wiedzy, pod projektem ustawy przedłużającej moratorium do 1 stycznia 2017 r. podpisali się posłowie klubu Platformy Obywatelskiej. Jak dowiedziała się PAP projekt ten jeszcze nie trafił do laski marszałkowskiej.

Polska jest dużym eksporterem drobiu. Według Paczkowskiego w I kwartale br. wyprodukowane zostało 400 tys. ton mięsa drobiowego, a 125 tys. ton zostało sprzedane za granicę. W 2012 r. eksport wyniósł prawie 500 tys. ton, podczas gdy produkcja była na poziomie 1,4 mln ton. Oznacza to, że niemal 30 proc. krajowej produkcji trafia do odbiorców zagranicznych - zauważył Paczkowski.

Według wielu ekspertów, min. z Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej, zastąpienie soi innymi roślinami znacznie podniosłoby koszty produkcji i zmniejszyło konkurencyjność polskich producentów na rynku europejskim i światowym. (PAP)

awy/ je/ mow/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)