Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

"Krupiński": 12 poparzonych górników, zaginęło 2 ratowników

0
Podziel się:

#
dochodzi m.in. informacja o zaginięciu dwóch ratowników
#

# dochodzi m.in. informacja o zaginięciu dwóch ratowników #

06.05. Katowice (PAP) - Dwóch ratowników zaginęło podczas akcji w należącej do Jastrzębskiej Spółki Węglowej (JSW)
kopalni "Krupiński" w Suszcu pod Pszczyną. W czwartek wieczorem doszło tam do zapalenia się metanu. Poparzonych zostało 12 górników, 4 z nich dotąd nie udało się ewakuować.

Jak poinformowała PAP rzeczniczka JSW Katarzyna Jabłońska-Bajer, w piątek nad ranem za zaginionych uznano dwóch ratowników pracujących w zagrożonym rejonie.

Do zapalenia się metanu doszło przed godziną 20. na poziomie 820 metrów. W pobliżu były łącznie 32 osoby. 20 pracowników wyjechało po zdarzeniu na powierzchnię bez poważniejszych obrażeń. Siedmiu kolejnych rozwieziono krótko po wypadku do szpitali - czterech do Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich, pozostałych do pobliskich szpitali w Pszczynie i Jastrzębiu Zdroju.

Do ostatnich pięciu rannych górników ratownicy zdołali dotrzeć ponad cztery godziny po zdarzeniu. W nocy trwały starania, by przetransportować ich na powierzchnię i do szpitali. Przed godziną trzecią do siemianowickiej oparzeniówki przewieziono jednego górnika z tej grupy, pozostałych - wobec trwającego pod ziemią pożaru - nie udawało się wydostać z zagrożonego rejonu.

Wiadomo, że górnicy ci mają dostęp do tzw. lutniociągu, czyli przewodu wentylacyjnego, którym dociera do nich świeże powietrze. Choć jest z nimi kontakt, miejsce, w którym się znajdują, jest odcięte przez pożar. W nocy próbowało przedostać się do nich dwóch ratowników, jednak nie doszli do celu, a kontakt z nimi się zerwał. Wobec pogarszających się warunków: m.in. narastającego pożaru i wysokiego stężenia tlenków, pozostałych ratowników trzeba było wycofać. Na razie nie wiadomo, co się stało z zaginionymi.

W akcji ratunkowej uczestniczy zmieniając się dziesięć zastępów ratowników - sześć zastępów kopalnianych, dwa z Okręgowej Stacji Ratownictwa Górniczego w Wodzisławiu Śląskim i dwa z Centralnej Stacji Ratownictwa Górniczego w Bytomiu.

Do kopalni po wypadku przyjechali przedstawiciele właściciela i dyrekcji zakładu, a także Okręgowego Urzędu Górniczego w Rybniku. Po zakończeniu akcji ratunkowej specjaliści będą wyjaśniać m.in., dlaczego niebezpieczna ilość metanu zgromadziła się w jednym miejscu - czy powodem był nagły wypływ, czy też np. niewystarczająca wentylacja. Będą również badać przyczynę zapłonu gazu.

Przedstawiciele nadzoru górniczego ocenili wstępnie, że w "Krupińskim" nie doszło do wybuchu (metan wybucha w stężeniach od 5 do 15 proc.), a do lokalnego zapalenia się metanu. Do ostatniego zapłonu tego gazu, w którym nie zostali poszkodowani górnicy, doszło w połowie marca w katowickiej kopalni "Staszic". Ostatnia spowodowana wybuchem metanu katastrofa górnicza miała miejsce 18 września 2009 r. w ruchu "Śląsk" kopalni "Wujek". W dniu wypadku zginęło tam 12 górników, ośmiu kolejnych zmarło w następnych dniach w szpitalach.

Metan to bezbarwny i bezwonny gaz towarzyszący złożom węgla. Im głębiej, tym jest go więcej. Około połowa złóż zaliczana jest do dwóch najwyższych kategorii zagrożenia. Tylko w kilku kopalniach nie ma tego gazu.

Szacuje się, że z pokładów metanowych pochodzi 80 proc. wydobywanego w Polsce węgla. Rocznie we wszystkich polskich kopalniach wydziela się blisko 900 mln m sześc. metanu, czyli średnio ponad 1,6 tys. m sześc. na minutę. Z tego mniej niż jedna trzecia trafia do instalacji odmetanowania. Większość metanu z kopalń trafia do atmosfery drogą wentylacyjną, szkodząc klimatowi - potencjał cieplarniany metanu jest 21-krotnie większy niż dwutlenku węgla. Obecnie efektywność wykorzystania ujmowanego metanu przekracza 50 proc.

Według danych Wyższego Urzędu Górniczego, od początku roku do końca marca w całym polskim górnictwie doszło do 722 do rozmaitych wypadków, z czego 563 w kopalniach węgla kamiennego. Do 5 maja zginęło 14 górników, w tym dziesięciu z kopalń węgla kamiennego. Ciężkie obrażenia odniosło 6 górników, w tym 4 w kopalniach węgla kamiennego.(PAP)

mtb/ saw/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)