Minister sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski w poniedziałek w radiu TOK FM o dalszym postępowaniu prokuratury w sprawie Zakajewa:
"Sprawa nie jest w sensie formalnym zamknięta. Prokuratura ma siedem dni na ewentualne zażalenie na postanowienie sądu w zakresie skorzystania ze środka zabezpieczającego. Później może zostać złożony - i taka była deklaracja strony rosyjskiej - wniosek ekstradycyjny.
Prokuratura po ewentualności złożenia takiego wniosku powinna zweryfikować zarzuty zawarte we wniosku strony rosyjskiej i na tym etapie ponownie zdecydować, czy będzie występować o środek zapobiegawczy. Może też od razu złożyć taki wniosek do sądu, np. w postaci wniosku o prawną opinię o dopuszczalność ekstradycji, może także wezwać stronę rosyjską do uzupełnienia tego wniosku, jeżeli on będzie niewystarczający. Wnosi go do sądu, sąd wydaje opinię w zakresie dopuszczalności ekstradycji, tu bada także gwarancję uczciwego procesu po stronie rosyjskiej.
Jeżeli sąd pierwszej instancji - w tym wypadku jest to sąd okręgowy - wyda pozytywną opinię strony, w tym wypadku strona reprezentująca pana Zakajewa, może się odwołać. Sądem drugiej instancji jest sąd apelacyjny. On wydaje ostateczną opinię o możliwości lub braku możliwości ekstradycji. Nawet jak wyda opinię o możliwości ekstradycji, decyzja jest podejmowana później przeze mnie, czyli przez ministra sprawiedliwości, który podejmuje tę decyzję w sensie formalnym".(PAP)
akuc/
