Do sądu trafił akt oskarżenia przeciwko członkom gangu specjalizującego się w przemycie papierosów z Litwy i Ukrainy do krajów zachodniej Europy. 23 osobom grozi od kilku do kilkunastu lat więzienia.
Jak poinformowała w poniedziałek Dorota Tietz z zespołu prasowego Komendy Stołecznej Policji, funkcjonariusze z wydziału dw. z przestępczością gospodarczą prowadzili w tej sprawie śledztwo od ponad roku. Nadzorowała je warszawska prokuratura okręgowa.
W połowie maja 2007 r. policjanci weszli do jednego z magazynów w podwarszawskich Regułach. Z ich informacji wynikało, że mogą być tam składowane nielegalnie sprowadzone papierosy zza wschodniej granicy. Ustalili, że Polska ma być jedynie przystankiem w przerzucie tego towaru na Zachód.
Podczas przeszukań znaleziono 1 mln 300 tys. paczek papierosów pochodzących z kontrabandy, o czarnorynkowej wartości 5,5 mln zł.
Gang był dobrze zorganizowany. Nielegalne papierosy ukrywano pod opakowaniami słodyczy i ciastek i w ten sposób przemycano. Policjanci ustalili też, że grupa chciała otworzyć pod Piłą własną fabrykę - było to bowiem bardziej opłacalne od przemytu. Zabezpieczono gotową suszarnię tytoniu, półprodukty i kompletną linię produkcyjną.
23 zatrzymane osoby usłyszały zarzuty m.in. uczestnictwa w zorganizowanej grupie przestępczej, paserstwa celnego i łapówkarstwa (korumpowania służb celnych). Zarzucono im łącznie 30 przestępstw; 18 członków grupy aresztowano.
Wśród zatrzymanych byli również obcokrajowcy. (PAP)
pru/ bno/ mow/