Stołeczna policja zatrzymała pod Piasecznem czterech mężczyzn; podczas akcji funkcjonariuszy w ich kierunku padł strzał z broni palnej. W domu, w którym doszło do zatrzymań, znaleziono m.in. broń palną, siekiery, maczety i pałki.
"Policjanci uzyskali informację, że w jednym z domów pod Piasecznem (Mazowieckie) mogą znajdować się uzbrojeni mężczyźni. Podejrzewali, że mogą oni szukać odwetu na napastnikach za dokonany kilka dni wcześniej rozbój na jednym z nich. W nocy gdy funkcjonariusze wkroczyli na teren posesji, usłyszeli odgłos wystrzału. Sforsowali drzwi do budynku i zatrzymali czterech mężczyzn znajdujących się w środku" - powiedział we wtorek PAP Mariusz Mrozek z zespołu prasowego Komendy Stołecznej Policji.
Z zebranych przez policję materiałów wynika, że do napadu doszło w ubiegłym tygodniu w nocy. Sprawcy włamali się do domu koło Piaseczna, pobili właściciela i skradli pieniądze, biżuterię, w tym zegarek o łącznej wartości około 70 tys. zł. "Pokrzywdzony w tym rozboju poprosił trzech mężczyzn o pomoc w rozwiązaniu sytuacji, która go spotkała" - powiedział Mrozek.
"Funkcjonariusze podczas sprawdzania poszczególnych pomieszczeń dostrzegli przestrzelinę w rolecie okiennej, dokładnie w miejscu, za którym stali policjanci przygotowujący się do wejścia" - powiedział Mrozek.
Zabezpieczono na posesji dwie jednostki broni palnej krótkiej, broń gazową oraz kilkanaście przedmiotów przypominających broń. Dodatkowo znaleziono maczetę, noże, siekierę, pałki, kominiarki oraz amunicję. Zabezpieczoną broń przekazano do dalszych badań laboratoryjnych. Zatrzymani mężczyźni zostali osadzeni w policyjnym areszcie.
"Policjanci podejrzewają, że jest to sprawa porachunków dwóch grup przestępczych" - wyjaśnił Mrozek. (PAP)
gdyj/ bno/
