Pod hasłem "Nie smuć misie" ekolodzy organizują przed centrami handlowymi w Krakowie i Warszawie przedświąteczne happeningi, mające nakłonić do bardziej odpowiedzialnego kupowania zabawek - poinformowały we wtorek na konferencji prasowej w Krakowie aktywistki Związku Stowarzyszeń Polska Zielona Sieć.
Organizatorzy kampanii podkreślają, że 95 proc. zabawek importowanych do UE pochodzi z Azji, głównie z Chin. Przy produkcji zabawek zatrudnionych jest tam kilka milionów dziewcząt i młodych kobiet, które - jak podkreślają aktywistki Zielonej Sieci - pracują i żyją w urągających warunkach.
"Ideą happeningów pod hasłem +Nie smuć misie+ jest m.in. zwrócenie uwagi na ten problem" - powiedziała Justyna Szambelan z Polskiej Zielonej Sieci.
Uczestnicy happeningów będą krążyć po galeriach handlowych w maskach misiów, rozdawać ulotki i przeprowadzać rozmowy uświadamiające na ten temat. Między innymi będą zachęcać klientów, aby przy zakupie domagali się od sprzedawców i producentów informacji, czy pochodzące z Azji zabawki zostały wyprodukowane z poszanowaniem ludzi i środowiska.
Z raportów, którymi dysponują ekolodzy wynika, że w krajach UE wydaje się na zabawki dla jednego dziecka 158 euro rocznie. W Ameryce Północnej kwota ta osiąga w przeliczeniu 215 euro. W Azji natomiast przeciętne dziecko dostaje zabawki za 10 euro, w Afryce wskaźnik wynosi 2,7 euro.(PAP)
czo/ bos/ jra/