Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Kurski: J.Kaczyński w sprawie Lipca postępował prawidłowo

0
Podziel się:

Jarosław Kaczyński jako premier nie popełnił
przestępstwa, które miało polegać na ujawnieniu tajemnicy śledztwa
w sprawie b. ministra sportu Tomasza Lipca - powiedział w piątek w
Gdańsku poseł PiS Jacek Kurski.

Jarosław Kaczyński jako premier nie popełnił przestępstwa, które miało polegać na ujawnieniu tajemnicy śledztwa w sprawie b. ministra sportu Tomasza Lipca - powiedział w piątek w Gdańsku poseł PiS Jacek Kurski.

Prokuratura Okręgowa w Warszawie - z doniesienia sejmowej komisji śledczej ds. nacisków - ma sprawdzać, czy Jarosław Kaczyński jako premier nie ujawnił tajemnicy śledztwa w sprawie b. ministra sportu Tomasza Lipca.

Przewodniczący komisji ds. nacisków Andrzej Czuma (PO) zaznaczył w rozmowie z PAP, że sprawą najpierw zajęła się Prokuratura Generalna, do której posłowie skierowali informację o zeznaniu Tomasza Lipca a ta przekazała ją Prokuraturze Okręgowej. "Nikt z członków komisji nie twierdził, że Jarosław Kaczyński pogwałcił tajemnicę śledztwa i dopuścił się przestępstwa. Powiadomiliśmy jedynie o tym, co zeznał Lipiec" - podkreślił.

Zdaniem Kurskiego, działania J. Kaczyńskiego w tej sprawie "mieszczą się w idealnym standardzie kultury demokratycznej i postępowania w cywilizowanym kraju".

"Oto premier, który ma pewną wiedzę z racji sprawowanej przez siebie funkcji, wzywa ministra i sugeruje mu złożenie dymisji w związku z jego sytuacją" - powiedział dziennikarzom Kurski.

Jego zdaniem, ujawnieniem tajemnicy śledztwa byłoby powiedzenie osobie, wobec której takie śledztwo jest prowadzone, "kto i co o niej powiedział, czy jakich faktów dotyczy postępowanie". Tymczasem - według Kurskiego - Kaczyński miał tylko zasugerować Lipcowi "podanie się do dymisji i znalezienie sobie adwokata".

Poseł PiS, który jest też członkiem sejmowej komisji śledczej ds. nacisków, uważa, że zawiadomienie, jakie złożono w prokuraturze miało na celu odwrócić uwagę opinii publicznej od kłopotów PO.

"W czwartek miała miejsce spektakularna porażka Platformy, rządu, ministra Drzewieckiego, po tym, jak zjazd PZPN wybrał Grzegorza Lato na swojego prezesa. Wielotygodniowe naciski, oddziaływanie przez rząd i podległe mu służby na działaczy PZPN (...) skończyły się żenującą kompromitacją i ośmieszeniem dążeń Platformy" - powiedział Kurski.

Według Kurskiego, przykrywanie własnych kłopotów informacjami o rzekomych kłopotach PiS, jest "stałą zagrywką w wykonaniu Platformy".

Czuma przypomniał, że przesłuchanie Lipca miało miejsce 1 października, a komisja śledcza wysłała powiadomienie o tym co zeznał do Prokuratury Generalnej tydzień później. "Nie mam wpływu na prokuraturę. Nie ma go także premier" - zapewnił. "Wiązanie tego z wyborem prezesa PZPN jest śmieszne" - ocenił.

Tomasz Lipiec został zatrzymany w końcu października 2007 roku. Jest on oskarżony o uzależnienie wykonania czynności służbowych od otrzymania korzyści majątkowej, przekroczenie uprawnień, podżeganie do poświadczenia nieprawdy w dokumentach mających znaczenie prawne oraz oszustwo. Grozi mu do 10 lat więzienia. Lipiec nie przyznaje się do winy. Proces ma prowadzić Sąd Okręgowy w Warszawie.

Według mediów b. minister miał być zatrzymany jeszcze przed październikowymi wyborami w 2007 r., ale miała się temu przeciwstawić ówczesna szefowa warszawskiej prokuratury okręgowej Elżbieta Janicka, mówiąc podwładnym: "Jeśli dojdzie do zatrzymania Lipca, to was puknę". Ona sama zaprzecza, ma jednak już zarzuty dyscyplinarne. Sprawę bada komisja śledcza ds. nacisków.

Zeznając we wrześniu przed komisją Lipiec powiedział, że premier Kaczyński informował go w lipcu 2007 r., że obciąża go Tadeusz Mamiński - jeden z dwóch zatrzymanych przez CBA pod zarzutem korupcji dyrektorów Centralnego Ośrodka Sportu. Kaczyński miał sugerować wtedy Lipcowi, aby ten podał się do dymisji - co nastąpiło. (PAP)

aks/ tgo/ la/ jra/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)