Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Kuzyn Jana Pawła II obejrzy beatyfikację w telewizji

0
Podziel się:

Najbliższy żyjący krewny Jana Pawła II, kuzyn Bronisław Wojtyła, obejrzy
uroczystość beatyfikacji w telewizji. Wyjazd do Watykanu uniemożliwił mu stan zdrowia. W rozmowie z
PAP powiedział, że rodzinę będzie tam reprezentowała jego córka Bronisława.

Najbliższy żyjący krewny Jana Pawła II, kuzyn Bronisław Wojtyła, obejrzy uroczystość beatyfikacji w telewizji. Wyjazd do Watykanu uniemożliwił mu stan zdrowia. W rozmowie z PAP powiedział, że rodzinę będzie tam reprezentowała jego córka Bronisława.

"Ogromnie przeżywam, że nie mogę pojechać na beatyfikację. Niestety, postępująca cukrzyca sprawiła, że odjęto mi nogi. O mało nie umarłem. Wszyscy modliliśmy się do Ojca Świętego o wstawiennictwo. Po tym wydarzeniu wierzę, że Jan Paweł II czuwa nade mną. Modlę się do niego i wierzę, że wybawił mnie od złego. () Za jego wstawiennictwem żyję i będę w telewizji oglądał beatyfikację. Moja córka pojedzie" - powiedział Bronisław Wojtyła, który mieszka w Kętach k. Bielska-Białej.

Do dziś wspomina on, jak bardzo smuciła Karola Wojtyłę jego choroba. W listach życzył mu zdrowia, by mógł z wnukami i prawnukami chodzić na spacery do lasu. Wysyłał także lekarstwa i zapewniał o modlitwie. Był bardzo blisko związany z rodziną. "Powtarzał, że wywodzimy się z jednego pnia. Mówił, że jego gałąź usycha, bo jest ostatnim z rodu, ale nasza wciąż jest zielona; na świat przychodzą wnuki, prawnuki. Do mojej mamy też mówił +mamo+. Był już sam na świecie, a u nas miał namiastkę domu" - powiedział Bronisław Wojtyła.

Kuzyn papieża wspomina swego wybitnego krewnego jako człowieka, który uwielbiał góry. "Na wycieczki wychodził rano, a wracał wieczorami. Wtedy dużo opowiadał. W domu było bardzo wesoło" - powiedział.

Karol i Bronisław Wojtyłowie po raz ostatni spotkali się w Krakowie w 2002 roku. "Wiele nie rozmawialiśmy, bo byli tam również jego koledzy. Dla mnie wielkim przeżyciem było, że mogłem siedzieć tak blisko niego. Wiele razy podkreślał publicznie, że jestem jego kuzynem. To było dla mnie wielkie przeżycie. Jak tylko był w Polsce, to się spotykaliśmy. Pytał o każdego członka rodziny i o miejsca w Beskidach. Pamiętał wszystko bardzo szczegółowo. Jakby wciąż tu był, a przecież jego życie toczyło się z dala od Czańca" - wspominał Bronisław Wojtyła.

Później pozostały już tylko listy. Ostatnia wiadomość z Watykanu to życzenia świąteczne. Dotarły 30 marca 2005 roku. Na karcie Jan Paweł II napisał: "Mane nobiscum, Domine! (Zostań z nami, Panie! - PAP) Jan Paweł II. Z serdecznymi życzeniami. Wielkanoc 2005". Wcześniej Wojtyłowie z Kęt otrzymywali przynajmniej osiem listów rocznie. Papież powtarzał w nich to, co w swoim nauczaniu: aby żyli z wiarą i miłością dla siebie. Podkreślał, że rodzina to jedność.

"Bardzo mi brakuje listów od niego. Czasami przeglądam tę naszą korespondencję, oglądam zdjęcia, wracam do tych wspólnych chwil przeżytych w dzieciństwie" - powiedział Bronisław Wojtyła.

Kuzyni Bronisław i Karol mieli wspólnego pradziadka: Franciszka Wojtyłę. Miał on dwóch synów: Pawła - dziadka Bronisława, i Macieja - dziadka Karola, późniejszego papieża. Członkowie familii Wojtyłów mieszkali w Czańcu, Lipniku, Kętach, Hałcnowie, Bielsku, Andrychowie i Wadowicach. Bronisław jest młodszy od kuzyna Karola o 3,5 roku.

Marek Szafrański (PAP)

szf/ itm/ mhr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)