Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Kwaśniewski: gdy słyszę, że Polska ma umierać za pierwiastek, wszystko się we mnie burzy

0
Podziel się:

Jeżeli słyszę, że Polska ma umierać za
pierwiastek, to burzy się we mnie wszystko - powiedział we wtorek
b. prezydent Aleksander Kwaśniewski odnosząc się do proponowanego
przez Polskę systemu głosowania w Radzie UE.

Jeżeli słyszę, że Polska ma umierać za pierwiastek, to burzy się we mnie wszystko - powiedział we wtorek b. prezydent Aleksander Kwaśniewski odnosząc się do proponowanego przez Polskę systemu głosowania w Radzie UE.

Zdaniem b. prezydenta, upieranie się przy pierwiastkowym systemie liczenia głosów w Radzie UE, nie służy umocnieniu pozycji Polski w Unii i doprowadzi do Europy dwóch prędkości, gdzie na trwałe nasz kraj stanie się członkiem drugiej kategorii.

Premier Jarosław Kaczyński powtórzył we wtorek, że Polska "nigdy, pod żadnym pozorem nie zgodzi się na to, co nam zostało zaproponowane" w projekcie traktatu europejskiego w sprawie głosowania w Unii Europejskiej i opowiada się zdecydowanie za tzw. systemem pierwiastkowym. Jak podkreślił, polskie weto na szczycie w Brukseli jest bardzo prawdopodobne.

Kwaśniewski przytoczył słowa przewodniczącego Komisji Europejskiej Jose Barroso, że "solidarność nie jest drogą jednokierunkową". "Ma dwie strony: domagając się wielu rzeczy dla siebie, musimy być gotowi do kompromisu w innych sprawach" - podkreślił.

"Polska, jeśli będzie krajem, który uniemożliwi istotne głębokie reformy instytucjonalne w UE, popełni błąd" - uważa Kwaśniewski. "Przestrzegam przed popełnieniem tego błędu, ten błąd będzie kosztowny nie tylko dla Polski, bo któregoś dnia przyjdzie rozmawiać o różnych kwestiach bardzo istotnych finansowych i organizacyjnych i może się okazać, że nie uzyskujemy zrozumienia ze strony partnerów UE" - podkreślił.

Według b. prezydenta, ten błąd może się okazać kosztowny także przy "budowaniu nowej mapy Europy". "Bowiem dziś, tak naprawdę, na szali nie są kwestie: interes narodowy polski versus jakaś koncepcja europejska. Uważam tę alternatywę za fałszywą. Dziś, tak naprawdę, problem jest taki, czy UE jest gotowa kontynuować proces rozszerzenia o kolejnych naszych wschodnich sąsiadów, równoważąc to otwarcie i rozszerzenie głębokimi zmianami instytucjonalnymi wewnątrz UE, czy nie" - zaznaczył.

Zdaniem Kwaśniewskiego, zniweczenie możliwości reform wewnętrznych Unii "oznacza w istocie hasło do zaniechania, a przynajmniej do poważnego zahamowania, rozszerzenia UE". "To jest cena niezwykle wysoka" - ocenił.

"Dziś na szali nie leży tylko interes Polski, a szczególnie grupy politycznej w Polsce, która w ten sposób realizuje swoją wizję. Dziś na szali leży kwestia, czy UE pójdzie dalej na Wschód, czy będzie gotowa do przyjęcia krajów bałkańskich, czy zbuduje wspólną zintegrowaną strukturę, czy będzie wspólnotą, która uchroni nas przed konfliktami, napięciami etnicznymi. Czy tę Unię de facto petryfikujemy w tym kształcie utrudniając reformy instytucjonalne, a nawet może gorzej" - mówił b.prezydent

"Może się okazać, że ten finał będzie jeszcze bardziej gorzki. Nie dość, że my zamkniemy drzwi przed krajami, na których nam zależy, jak choćby Ukraina, to skończy się to tym, że UE wobec oporu krajów mniej rozwiniętych i mniej przygotowanych, przyjmie koncepcję dwóch prędkości, czy twardego jądra" - podkreślił. "Wtedy Unia nie będzie szukać wspólnego mianownika, ani tym bardziej pierwiastku. Będzie to ze szkodą dla Polski" - zaznaczył.

Kwaśniewski nie zgodził ze stwierdzeniem, że utrzymanie systemu głosowania podwójną większością, zmniejszy możliwości Polski w Unii Europejskiej. Zdaniem byłego prezydenta, Polska powinna być "eurokonstruktywna, a nie eurosceptyczna".

Kwaśniewski bierze udział w zorganizowanej przez jego Fundację Amicus Europae konferencji "Budując relację przyszłości. Unia Europejska i wyzwania bliskiego sąsiedztwa". (PAP)

kf/ par/ mag/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)