Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Łada: wśród osiągnięć polskiej prezydencji m.in. sześciopak

0
Podziel się:

Przyjęcie tzw. sześciopaku, powołanie Europejskiego Funduszu na rzecz
Demokracji - to w ocenie dr Agnieszki Łady z Instytutu Spraw Publicznych osiągnięcia kończącej się
prezydencji. Zwróciła uwagę, że nie udało się powiększenie Schengen o Bułgarię i Rumunię.

Przyjęcie tzw. sześciopaku, powołanie Europejskiego Funduszu na rzecz Demokracji - to w ocenie dr Agnieszki Łady z Instytutu Spraw Publicznych osiągnięcia kończącej się prezydencji. Zwróciła uwagę, że nie udało się powiększenie Schengen o Bułgarię i Rumunię.

Łada w rozmowie z PAP zwróciła uwagę, że polska prezydencja była sprawowana w bardzo trudnym okresie kryzysu finansowego w strefie euro. "Czas kryzysu w sposób automatyczny skierował całą debatę na tematy ekonomiczne, co spowodowało, że większość innych kwestii musiała być odsunięta na dalszy plan" - zaznaczyła.

Przypomniała, że jako kraj niebędący w strefie euro, Polska miała mocno ograniczone pole manewru, bo kluczowe decyzje były podejmowane przez państwa eurolandu.

Łada podkreśliła, że na realizację polskich priorytetów wpływ miały także przemiany w sąsiedztwie UE. Jak przypomniała, prezydencja nie ma kompetencji wpływania na sprawy zagraniczne; jest to w gestii szefowej unijnej dyplomacji Catherine Ashton. Według ekspert, współpraca pomiędzy Ashton i szefem polskiej dyplomacji Radosławem Sikorskim układała się bardzo dobrze.

"Biorąc pod uwagę kryzys ekonomiczny i sytuację zewnętrzną Unii, Polska osiągnęła to, co mogła osiągnąć, co w tej sytuacji się dało. Niekoniecznie odpowiadało to bardzo wysokim ambicjom (Polski), ale trzeba pamiętać, że sytuacja bieżąca zawsze weryfikuje priorytety. Bilans polskiej prezydencji jest pozytywny" - oceniła ekspert ISP.

Do osiągnięć polskiej prezydencji zaliczyła m.in. porozumienie wszystkich instytucji UE co do wejścia w życie tzw. sześciopaku, czyli sześciu aktów prawnych wzmacniających dyscyplinę budżetową. Ponadto Polsce udało się uzgodnić treść deklaracji w sprawie powołania Europejskiego Funduszu na rzecz Demokracji.

Kwestią symboliczną - mówiła - było podpisanie podczas polskiego przewodnictwa traktatu akcesyjnego Chorwacji. Podkreśliła, że decyzja polityczna była podjęta już wcześniej, ale pozostawała sprawa doprecyzowania tekstu samego dokumentu.

Łada podkreśliła, że nie udało się rozszerzyć strefy Schengen o dwa kraje członkowskie: Bułgarię i Rumunię. Według niej, jest to rozczarowujące, gdyż z technicznego punktu widzenia wszystko było gotowe, nie udało się jednak, mimo polskich wysiłków, uzyskać zgody politycznej wszystkich państw członkowskich.

W kontekście Ukrainy i możliwości podpisania przez nią umowy stowarzyszeniowej z Unią - zdaniem Łady - rząd zrobił wszystko, co mógł. "Z innych krajów dochodzą głosy, że gdyby nie Polska to w UE na Ukrainie już dawno postawiłaby przysłowiowy krzyżyk" - zaznaczyła.

Ekspert nawiązała także do szczytu Partnerstwa Wschodniego, który odbył się w Warszawie pod koniec września. Jej zdaniem, nie okazał się on przełomowym wydarzeniom, bo takim nie miał być. "W Polsce zbytnio rozdmuchaliśmy nadzieję, że ten szczyt przyniesie przełomowe decyzje. Jest to trochę nasza wina, bo przywiązujemy zbyt dużą wagę do tego typu wydarzeń. Ten szczyt nie był rewolucyjny, ale nie miał też prawa taki być z uwagi na sytuację w państwach partnerstwa Wschodniego" - przyznała.

W kontekście negocjacji budżetu europejskiego na lata 2014-20, Łada powiedziała, że Polska zamierzała przeprowadzić konsultacje i przedstawić przegląd stanowisk poszczególnych krajów. "To się udało. Polska świadomie nie chciała zaczynać negocjacji, wiedząc, że politycznie jest to bardzo skomplikowane. Miała na uwadze także polskie interesy, bo jako prezydencja musiałaby zachować neutralność, a Polsce zależy na dużym budżecie" - mówiła. (PAP)

joko/ kot/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)