Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Lech Wałęsa spotka się z synem Chodorkowskiego

0
Podziel się:

Lech Wałęsa spotka się z Pawłem Chodorkowskim, synem b. szefa koncernu
naftowego Jukos, Michaiła Chodorkowskiego - poinformował PAP Instytut Lecha Wałęsy. Odbędzie się
ono na prośbę syna b. szefa Jukosu, który odbywa karę więzienia w łagrze.

Lech Wałęsa spotka się z Pawłem Chodorkowskim, synem b. szefa koncernu naftowego Jukos, Michaiła Chodorkowskiego - poinformował PAP Instytut Lecha Wałęsy. Odbędzie się ono na prośbę syna b. szefa Jukosu, który odbywa karę więzienia w łagrze.

Paweł Chodorkowski chce przedstawić Wałęsie - jak dowiedziała się nieoficjalnie PAP ze źródeł zbliżonych do organizatorów spotkania - sytuację uwięzionego na północy Rosji ojca i opowiedzieć o ewentualnych perspektywach jego uwolnienia.

Paweł Chodorkowski od 2003 r. mieszka na stałe w Stanach Zjednoczonych, gdzie kieruje nowojorskim Instytutem Nowoczesnej Rosji. W Warszawie będzie gościł w dniach 19-20 grudnia, m.in. w związku z promocją książki "Więzień Putina", autobiografii napisanej przez jego ojca zza krat we współpracy z rosyjską dziennikarką Natalią Gieworkian.

Według syna Chodorkowskiego, powrót w 2012 r. Władimira Putina na fotel prezydenta Rosji może uniemożliwić wyjście na wolność jego ojcu aż do 2024 r., gdy skończą się dwie kolejne, sześcioletnie kadencje prezydenta Rosji. "Boję się, że mój ojciec tak długo będzie w więzieniu, jak długo Rosją będzie rządził Władimir Putin. Mój ojciec przebywając w więzieniu będzie tylko wtedy bezpieczny, o ile media będą interesować się jego sprawą" - mówił PAP Paweł Chodorkowski przed ubiegłoroczną polską premierą filmu dokumentalnego "Chodorkowski" w reż. Cyrila Tuschiego.

Podczas spotkania z widzami syn byłego szefa Jukosu przekonywał też, że "klucze do więzienia", w którym przebywa Michaił Chodorkowski, "trzyma osobiście w ręku jeden konkretny człowiek - Władimir Władimirowicz Putin". "Wyjście ojca na wolność może odbyć się albo wtedy, gdy potencjalne zyski związane z jego wypuszczeniem będą większe niż te, które są teraz związane z jego uwięzieniem, albo po prostu wtedy, gdy zmieni się władza" - mówił Paweł Chodorkowski.

Michaił Chodorkowski w 2004 r. - uznawany za najbogatszego człowieka w Rosji, obecnie określany mianem więźnia numer 1 - w latach 80. był wiceszefem komunistycznego Komsomołu. Na przełomie lat 80. i 90. dzięki m.in. rządowym koneksjom stał się jednym z oligarchów nowej Rosji. Następnie działał na rzecz promowania w Rosji zachodnich standardów demokracji i społeczeństwa obywatelskiego. W 2001 r. założył fundację charytatywną Otwarta Rosja, która za cel stawiała sobie realizację projektów z zakresu kultury i edukacji.

Popadł w konflikt z prezydentem Rosji Władimirem Putinem, gdy oskarżył jego otoczenie o korupcję i zaczął finansowo wspierać opozycyjne partie polityczne. W grudniu 2010 r. skazano go na 13,5 roku łagru za rzekome przywłaszczenie 218 mln ton ropy naftowej i wypranie uzyskanych w ten sposób pieniędzy. W maju 2011 r. sąd apelacyjny obniżył mu karę do 13 lat. Na wolność biznesmen ma wyjść w 2016 r.

Chodorkowski konsekwentnie odpierał wszystkie zarzuty, uważając je za sfabrykowane i politycznie umotywowane. "Putin i sprowadzeni przez niego do wszystkich struktur władzy byli współpracownicy z resortu doszli do wniosku, że nie jest im potrzebna opozycja, którą wspierałem. (...) Zostałem aresztowany na podstawie zmyślonego oskarżenia o oszustwa. Doskonale działająca spółka Jukos została podzielona i zniszczona, a jej kawałki stały się pożądanym łupem dla przyjaciół zwycięzcy" - stwierdził w jednym z pisanych w więzieniu artykułów.

Były szef Jukosu, który karę więzienia odbywa w łagrze w rejonie miasta Siegieża w Karelii, niejednokrotnie informował, że nie będzie nikogo prosić o akt łaski.

Wyrok na b. szefa Jukosu spotkał się z międzynarodową krytyką. W ocenie Wojciecha Konończuka z Ośrodka Studiów Wschodnich, Chodorkowskiego skazano na polityczne zamówienie m.in. Putina, który bał się działalności opozycyjnej szefa Jukosu i jego popularności wśród przedstawicieli rosyjskiej elity. "Proces zademonstrował szereg problemów istniejących w Rosji: od dyspozycyjnego wobec Kremla systemu sądowniczego po sposób postępowania władz z przeciwnikami politycznymi" - ocenił w jednej z publikacji Konończuk.

W 2011 r. Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu orzekł, że władze Rosji naruszyły prawa Chodorkowskiego po jego aresztowaniu w 2003 r. Trybunał uznał za uzasadnioną skargę, m.in. na "nieludzkie i uwłaczające godności człowieka warunki przetrzymywania go w areszcie śledczym, a także w sali sądowej podczas przesłuchań". Sędziowie odrzucili jednak inną skargę, wskazującą na motywy polityczne aresztowania i procesu Chodorkowskiego. (PAP)

nno/ hes/ bk/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)