Lekarze z Wojewódzkiego Szpitala Podkarpackiego w Krośnie wycofują w poniedziałek wypowiedzenia z pracy. To rezultat rezygnacji Mariusza Kocója ze stanowiska dyrektora placówki.
"Wracamy do normalnej pracy, w normalnych warunkach, a pacjenci mają normalny szpital" - powiedział PAP w poniedziałek szef Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy w krośnieńskim szpitalu Paweł Wołejsza.
Pod koniec sierpnia br. lekarze skonfliktowani z dyrektorem złożyli masowo wypowiedzenia z pracy, których wycofanie warunkowali odwołaniem dyrektora placówki. Ich zdaniem, współpraca z nim była niemożliwa, zarzucali mu despotyzm. Termin wypowiedzeń umowy o pracę mija w poniedziałek. Jak dodał Wołejsza do końca dnia wszystkie powinny zostać wycofane.
Dyrektor Kocój w piątek złożył rezygnację ze stanowiska, a zarząd województwa ją przyjął. Na stanowisko dyrektora krośnieńskiego szpitala powołał Mirosława Leśniewskiego, który dotychczas pełnił funkcję dyrektora Wojewódzkiego Zespołu Specjalistycznego w Rzeszowie. Teraz to stanowisko zarząd zaproponował Kocójowi, który powiedział PAP, że zamierza je przyjąć.
Pierwsze wotum nieufności dla dyrektora lekarze złożyli w styczniu 2008 r. Kolejne - w maju 2008, a trzecie - w maju br. Zarzucali mu wówczas m.in. zrywanie porozumień z lekarzami, utrudnianie realizacji programów szkoleniowych, nakazywanie realizacji grafików urlopowych, które dezorganizowały - zdaniem lekarzy - pracę szpitala.
Kością niezgody stał się także wprowadzony przed kilkoma miesiącami monitoring czasu pracy. Po zakończeniu pracy - podczas podbijania karty pracy - zegar zawsze wskazywał godzinę 15.05, czyli godzinę, o której kończą pracę etatowi lekarze. Tymczasem bywało, że lekarze zostawali dłużej, np. ze względu na operację i wychodzili znacznie później. Lekarze zatem zażądali zmiany ustawienia zegara.
W rezultacie zaostrzenia konfliktu pod koniec sierpnia br. 118 lekarzy złożyło wypowiedzenia umów o pracę. Rozmowy i mediacje nie przynosiły kompromisu.(PAP)
api/ abr/ mow/
