Lider Samoobrony Andrzej Lepper powiedział w sobotę dziennikarzom w Cedzynie koło Kielc, że jest bardzo spokojny i że nie będzie przeciwko niemu żadnych zarzutów, a jeśli będą, to każdy sąd je odrzuci.
"Nie ma żadnych nowych zeznań, nie ma żadnych nowych świadków, więc co może być? Te dokumenty co są w Sejmie? To je czytali wszyscy posłowie. Tam przeciwko mnie nic nie ma" - stwierdził.
Podkreślił, że informacje o tym, że prokuratura chce mu postawić zarzuty pojawiały się już w grudniu. "Kiedy prokuratura nie chciała mnie postawić zarzutów? +Wyborcza+ odkryła Amerykę: prokuratura chce postawić Lepperowi zarzuty. Już w grudniu chciała je postawić. Już w grudniu byłem ojcem dziecka pani Krawczyk, Łyżwiński był ojcem, jeszcze pięciu było ojcami i w końcu ojca nie ma" - oznajmił.
"Gazeta Wyborcza" napisała, że prokuratura chce postawić Lepperowi dwa zarzuty w związku z aferą "praca za seks". (PAP)
agn/ jra/