Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Lewica: decyzja sądu ws. stanu wojennego pomoże w ustaleniu prawdy historycznej

0
Podziel się:

Zdaniem polityków Lewicy, środowa decyzja
Sądu Okręgowego w Warszawie, który zwrócił do IPN akt oskarżenia
wobec autorów stanu wojennego, pomoże w ustaleniu prawdy
historycznej.

Zdaniem polityków Lewicy, środowa decyzja Sądu Okręgowego w Warszawie, który zwrócił do IPN akt oskarżenia wobec autorów stanu wojennego, pomoże w ustaleniu prawdy historycznej.

Sąd Okręgowy w Warszawie zwrócił w środę do IPN akt oskarżenia za stan wojenny z 1981 r. wobec m.in. Wojciecha Jaruzelskiego, Czesława Kiszczaka i Stanisława Kani. Sąd przychylił się tym samym do wniosku obrony m.in. Jaruzelskiego i Kani, by śledczy IPN uzupełnili "istotne braki" śledztwa.

Sąd uznał, że są one na tyle istotne, że ich usunięcie podczas procesu powodowałoby trudności i znaczne opóźnienie przewodu; sąd musiałby zaś wtedy pełnić rolę organu śledczego.

"Uważamy, że ta decyzja sądu pozwala rzeczywiście uporać się jeszcze z tymi brakami, których uzupełnienie pozwoli i umożliwi najbardziej sprawiedliwą ocenę prawną i ustalenie historycznej prawdy" - podkreślił na środowej konferencji prasowej poseł Lewicy Jerzy Wenderlich.

Rzecznik SLD Tomasz Kalita dodał, że ponad rok temu gen. Jaruzelski zwrócił się do IPN z 40-stronicowym, obszernym wyjaśnieniem, w którym wskazywał kogo należy przesłuchać i z jakimi faktami historycznymi się zapoznać. "Prokuratorzy jednym ruchem odrzucili te wyjaśnienia" - zaznaczył Kalita.

Jego zdaniem, warszawski sąd wziął w środę pod uwagę właśnie te wyjaśnienia generała. "Prokuratorzy IPN są sami sobie winni. My wierzymy, że generała Jaruzelskiego powinna osądzić historia, a nie prawicowi historycy z IPN" - podkreślił rzecznik SLD.

Wenderlich zaznaczył, że ze zdumieniem słucha opinii niektórych prawicowych polityków, którzy "każdą sentencję sądową próbują mierzyć pod swój polityczny obstalunek".

"Jeśli zagadnienie ma być ocenione sprawiedliwie, wszystkie sentencje prawne leżeć winny w rękach sądu. Każda prawda będzie miała rzeczywiście znamię najwyższej wartości, jeśli opisana będzie przez historyków" - mówił Wenderlich.

Sąd nakazał IPN powołanie zespołu biegłych historyków do oceny sytuacji Polski w latach 1980-1981 i realności groźby interwencji ZSRR; zwrócenie się do zagranicznych archiwów (m.in. Rosji i USA) o dokumenty oraz przesłuchanie nowych świadków (m.in. Lecha Wałęsę, ówczesnych - sekretarza KC KPZR Michaiła Gorbaczowa, premier Wlk. Brytanii Margaret Thatcher, kanclerza Niemiec Helmuta Schmidta i doradców prezydentów USA - Zbigniewa Brzezińskiego i Richarda Pipesa). (PAP)

mkr/ la/ gma/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)