Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Lewica proponuje wprowadzenie godziny pytań do premiera w Sejmie

0
Podziel się:

Klub Lewicy złożył w czwartek w Sejmie projekt zmian w regulaminie izby,
który przewiduje wprowadzenie podczas obrad godziny pytań do premiera; posłowie mogliby wówczas
zadawać szefowi rządu pytania w najważniejszych sprawach.

*Klub Lewicy złożył w czwartek w Sejmie projekt zmian w regulaminie izby, który przewiduje wprowadzenie podczas obrad godziny pytań do premiera; posłowie mogliby wówczas zadawać szefowi rządu pytania w najważniejszych sprawach. *

"Odnosimy wrażenie, że gorąca debata odbywa się w kuluarach sejmowych czy w studiach telewizyjnych. Brakuje takiej debaty w ważnych sprawach na sali sejmowej" - argumentował na czwartkowej konferencji prasowej wicemarszałek Sejmu Jerzy Szmajdziński.

Jego zdaniem, dobrze by było, aby raz w miesiącu premier lub jego zastępca odpowiadali na pytania posłów.

Zdaniem Tadeusza Iwińskiego, taka zmiana w regulaminie wzmocniłaby funkcję kontrolną Sejmu wobec rządu.

Zgodnie z propozycją Lewicy, raz w miesiącu klubom przysługiwałoby prawo zadawania pytań do premiera. Pytania do szefa rządu miałyby być w sprawach "o zasadniczym charakterze i odnoszących się do problemów związanych z polityką państwa". Pytania nie mogłyby przekraczać trzech minut.

Zapytania do premiera nie byłyby wcześniej zgłaszane, a zadawać by je mogli szefowie klubów parlamentarnych lub upoważnieni posłowie. Każdy z klubów mógłby zadać jedno pytanie podstawowe i jedno dodatkowe. Premier musiałby odpowiadać na pytania wszystkich klubów.

Gdy pod koniec sierpnia klub Lewicy zapowiadał tę inicjatywę, premier Donald Tusk powiedział dziennikarzom, że nie ma nic przeciwko temu. "Nie mam złych doświadczeń, jeśli chodzi o moje relacje z opozycją na forum Sejmu. Znam ten obyczaj, trzeba by się zastanowić, jak w ogóle zmienić regulamin Sejmu. Rozumiem, że idziemy w stronę brytyjską, gdzie dialog, przepytywanie czy atakowanie premiera przez opozycję jest systematyczne, permanentne, jest uwzględnione w kalendarzu. Ja osobiście nie mam nic przeciwko temu" - mówił szef rządu.

Z kolei szef klubu PO Zbigniew Chlebowski ocenił wówczzas, że pomysł Lewicy jest "trochę śmieszny", bo - jak przekonywał - premier bardzo często bywa w parlamencie i bierze udział w wielu debatach sejmowych.(PAP)

ajg/ par/ jbr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)