Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Liban: Dwóch zabitych w nocnych walkach

0
Podziel się:

Co najmniej dwóch ludzi zginęło, a kilkunastu zostało rannych w
czasie nocnych walk w Bejrucie i innych częściach Libanu - poinformowały w poniedziałek służby
bezpieczeństwa. W kraju nasilają się obawy przed rozlaniem się wojny w Syrii do sąsiedniego Libanu.

Co najmniej dwóch ludzi zginęło, a kilkunastu zostało rannych w czasie nocnych walk w Bejrucie i innych częściach Libanu - poinformowały w poniedziałek służby bezpieczeństwa. W kraju nasilają się obawy przed rozlaniem się wojny w Syrii do sąsiedniego Libanu.

W poniedziałek odnotowano wymianę ognia na granicach dzielnicy sunnickiej i szyickiej w Bejrucie. Wojsko zablokowało kilka ulic w tej okolicy.

W nocy z niedzieli na poniedziałek sunnici starli się z szyitami także poza stolicą Libanu, m.in. w położonym na północy mieście Trypolis, a także w miejscowościach między Bejrutem a położonym ok. 40 km na południe miastem Sajda.

W Trypolisie rozmieszczeni zostali żołnierze, którzy mają przywrócić spokój. Wojskowi ustawili także blokady na drogach, przeszukują samochody i legitymują ludzi.

Najnowsze akty przemocy są dowodem na pogłębianie się napięć między libańskimi społecznościami - popierającymi reżim prezydenta Syrii Baszara el-Asada lub sympatyzującymi z walczącymi z nim rebeliantami.

Większość libańskich sunnitów poparło antyreżimowych rebeliantów, podczas gdy szyici sprzyjają raczej Asadowi, który - podobnie jak wielu ludzi z jego otoczenia - wywodzi się z mniejszości alawickiej. Alawici to wyznawcy skrajnego odłamu szyizmu, a wielu sunnitów uważa ich za niewiernych.

W piątek w Bejrucie doszło do wybuchu samochodu pułapki, w którym zginęło co najmniej osiem osób, w tym sunnicki generał Wissam al-Hassan, szef libańskiego wywiadu. Hassan stał na czele śledztwa, które wykazało, że za zabójstwem premiera Rafika Haririego w 2005 roku stał Damaszek wraz z Hezbollahem.

W niedzielę demonstranci szturmowali w Bejrucie siedzibę rządu. Opozycja zażądała dymisji premiera Nadżiba Mikatiego po piątkowym zamachu, jednak w weekend poinformowano, że szef rządu "przez jakiś czas" pozostanie na stanowisku na prośbę prezydenta Libanu Michela Suleimana. (PAP)

ksaj/ ap/

12472800 12472867

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)