Wielu osadzonych zbiegło w piątek z więzienia w Bengazi - drugiego co do wielkości miasta Libii, gdzie doszło demonstracji antyrządowych - poinformował naczelny lokalnego dziennika.
"Doszło do buntu w miejscowym więzieniu, z którego uciekła duża liczba więźniów" - powiedział Ramadhan Briki - redaktor naczelny gazety "Kuryna" zbliżonej do syna libijskiego przywódcy Muammara Kadafiego.
Powiedział, że zbiegli więźniowie podpalili biuro prokuratora generalnego, bank i posterunek policji w mieście. Nie podano danych na temat liczby uciekinierów.
Wcześniej w piątek agencje poinformowały, że w Bengazi tego dnia rozmieszczono żołnierzy, po tym jak w nocy tysiące ludzi wyszły na ulice, by zaprotestować przeciwko śmierci co najmniej 20 uczestników trwających od środy demonstracji.
Organizacja obrońców praw człowieka Human Rights Watch podała, że według jej źródeł w Libii siły bezpieczeństwa zabiły tam w środę i czwartek co najmniej 24 ludzi. Doszło do tego, kiedy przeciwnicy rządzącego krajem od ponad 40 lat Muammara Kadafiego ogłosili czwartek "Dniem Gniewu", próbując naśladować protesty, które doprowadziły do ustąpienie przywódców Tunezji i Egiptu.(PAP)
mmp/ keb/ ro/
8369628 arch.