Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Lipiński: nie miałem wiedzy na temat afery gruntowej

0
Podziel się:

Wiceprezes PiS Adam Lipiński powiedział w czwartek przed komisją śledczą
ds. nacisków, że nie interesował się, ani nie miał wiedzy, na temat działań CBA, Ministerstwa
Sprawiedliwości i prokuratury jeśli chodzi o tzw. aferę gruntową.

Wiceprezes PiS Adam Lipiński powiedział w czwartek przed komisją śledczą ds. nacisków, że nie interesował się, ani nie miał wiedzy, na temat działań CBA, Ministerstwa Sprawiedliwości i prokuratury jeśli chodzi o tzw. aferę gruntową.

Lipiński - w latach 2005-2007 m.in. szef gabinetu premiera Jarosława Kaczyńskiego - za "konfabulację" i "czysty wymysł" uznał wypowiedzi b. wicepremiera Romana Giertycha, w których ten sugerował, że politycy PO mieli założone teczki przez PiS. Zaprzeczył też, żeby PiS zbierało materiały na Donalda Tuska, Grzegorza Schetynę, czy Sławomira Nowaka. "Nic na ten temat nie wiem. Wykluczam, żeby takie praktyki mogły mieć miejsce w naszym środowisku" - oświadczył.

Posłowie pytali świadka m.in. o spotkanie w rządowym gabinecie z 2006 r. (przed rozpoczęciem akcji CBA w resorcie rolnictwa) z przedstawicielami firmy Dialog. Według informacji medialnych mieli mu mówić o korupcji w firmie, wspomnieli też o K. (wówczas wiceprezes Dialogu, jeden z oskarżonych ws. afery gruntowej), który - jak relacjonowali biznesmeni - przekonywał, że dzięki swoim dojściom do Andrzeja Leppera jest w stanie za odpowiednią opłatą odrolnić każdą ziemię w Polsce. Po telefonie Lipińskiego szef CBA Mariusz Kamiński zgodził się przyjąć biznesmenów i zainteresował się sprawą odrolnienia gruntów.

Lipiński potwierdził, że spotkanie z przedstawicielami kierownictwa Dialogu się odbyło, trwało około 10 minut i dotyczyło "praktyk korupcyjnych" w firmie. "Najprawdopodobniej chodziło o przetargi na samochody. Może padła też sprawa zakupu ziemi, ale tego nie pamiętam (...) Powiedziałem panom, że w tej sytuacji proponuję, żeby się natychmiast zgłosili do CBA i tę sprawę tam ujawnili" - zeznał.

Lipiński relacjonował, że w obecności biznesmenów zadzwonił do sekretariatu Mariusza Kamińskiego i przedstawił się jako szef gabinetu premiera. "Pan Mariusz odebrał telefon. Powiedziałem, że są u mnie panowie, którzy mają poważne zarzuty dotyczące praktyk korupyjnych w ich firmie, i że to jest firma z udziałem Skarbu Państwa" - dodał.

Według Lipińskiego, szef CBA poprosił go, żeby przkazał jednemu z przedstawicieli firmy Dialog telefon. "Ten pan porozmawiał z Mariuszem Kamińskim. Umówili się w bardzo krótkim terminie" - podkreślił.

"Nie wiedziałem, że chodzi o aferę gruntową. Nie wiedziałem, że chodzi o Ministerstwo Rolnictwa. Nie wiedziałem, że chodzi o Andrzeja Leppera. Przy czym gdybym o tym wiedział, zgłosiłbym też sprawę do CBA" - zadeklarował Lipiński.

Lipiński był też pytany o swoje rozmowy z ówczesną posłanką Samoobrony Renatą Beger m.in. o stanowisku dla niej w Ministerstwie Rolnictwa, w zamian za przejście do PiS. "W trakcie rozmów z panią Beger nigdy nie złamałem prawa. Znalazłem się w tym pokoju w wyniku sugestii, żebym się tam pojawił, sformułowanej przez panią Beger, a przekazanej mi przez któregoś z posłów mojego klubu" - zapewnił Lipiński.

Pytany, czy rozmawiał z Beger na temat jej procesów sądowych, podkreślił, że posłanka Samoobrony sama poruszyła ten temat. "Mówiłem, że jeśli są jakieś sprawy, które się toczą, to nie można ich zatrzymać" - relacjonował.

Świadek przyznał, że przed wizytą u posłanki Beger rozmawiał z ówczesnym ministrem sprawiedliwości Zbigniewem Ziobrą na temat weksli jakimi zostali obciążeni posłowie Samoobrony. "Minister Ziobro stwierdził, że weksle mogą być uruchomione, aczkolwiek w procesie sądowym można je zablokować. To była jego opinia jako prawnika" - zeznał.

Według Lipińskiego, spotkanie z Ziobrą nie miało służyć "zbriefowaniu" przed rozmową z Beger. "W tych sprawach byłem samodzielny" - powiedział. (PAP)

tgo/ par/ woj/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)