W ciągu pierwszych siedmiu godzin, do godz. 13 czasu litewskiego w niedzielę (12 czasu polskiego) z możliwości głosowania w wyborach prezydenckich w polskim konsulacie w Wilnie skorzystały 302 osoby.
Jak poinformował PAP kierownik wydziału konsularnego, pierwszy radca ambasady Stanisław Kargul, wybory w Wilnie przebiegają spokojnie. 111 spośród głosujących zarejestrowało się wcześniej, a 191 miało ze sobą odpowiednie zaświadczenia. Byli to głównie turyści z Wadowic, Krakowa i Lublina.
"Zawsze biorę udział w wyborach. Chcę mieć czyste sumienie". "To dla nas dodatkowa atrakcja, będąc w Wilnie uczestniczyć w głosowaniu na polskiego prezydenta" - powiedzieli PAP turyści z Lublina.
"Od sześciu lat mieszkam na Litwie, ale interesuję się tym, co się dzieje w kraju. Nie jest mi obojętne, kto zostanie prezydentem. Chcę, by państwo po wyborach funkcjonowało bez zakłóceń" - oświadczył Kamil Zalewski.
Według danych wydziału konsularnego, na Litwie mieszka bądź przybywa czasowo około 700 obywateli Polski. W polskich wyborach zazwyczaj uczestniczy około 300 osób. Polacy będący obywatelami Litwy nie mają prawa udziału w polskich wyborach, gdyż zgodnie z litewskim ustawodawstwem nie mogą mieć podwójnego obywatelstwa.
Na Litwie jest czynny tylko jeden lokal wyborczy - w siedzibie wydziału konsularnego ambasady polskiej. Będzie on otwarty do godz. 20 czasu litewskiego (19 czasu polskiego).
Przewiduje się, że wyniki wyborów w Wilnie będą znane około godz. 23 czasu litewskiego.
Aleksandra Akińczo (PAP)
aki/ ksaj/ gma/