Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Litwa: Historyk prof. Bumblauskas o wielojęzycznej Litwie

0
Podziel się:

Litwa zawsze była wielonarodowa, wielokulturowa i wielojęzyczna - przypomina
litewski historyk, prof. Alfredas Bumblauskas, który apeluje o większą tolerancję językową w swym
kraju.

Litwa zawsze była wielonarodowa, wielokulturowa i wielojęzyczna - przypomina litewski historyk, prof. Alfredas Bumblauskas, który apeluje o większą tolerancję językową w swym kraju.

W wystąpieniu podczas niedawnego forum na temat wielojęzyczności Litwy, które odbyło się w Wilnie, Bumblauskas zaapelował o większą tolerancję językową na Litwie i wzajemne poszanowanie. Cytaty z wystąpienia historyka zamieszcza najnowszy numer pisma "Tygodnik Wileńszczyzny",

"Litwa, a zwłaszcza Wilno, zawsze była wielonarodowa, wielokulturowa i wielojęzyczna. Toteż języki tu rozbrzmiewające, jak też różne dialekty używane na obszarze całego kraju miały i nadal mają rację bytu" - uważa litewski historyk.

Bumblauskas pyta: "Jak można szanować Polaków litewskich, być dumnym z Adama Mickiewicza czy noblisty Czesława Miłosza, jeżeli nie szanuje się języka polskiego, jeżeli się go zwalcza".Profesor zwrócił uwagę na kilka kłamstw, którymi operują strażnicy języka państwowego na Litwie w budowaniu wizji wielkości i znaczenia języka litewskiego. Zdaniem historyka, "najgorsze, że tym procesom towarzyszy nieuzasadnione pomniejszanie roli innych języków funkcjonujących na tym terenie od dawien dawna".

Przypomniał m.in., że skrybowie w kancelarii Witolda Wielkiego biegle znali sześć języków.

"Często trzeba przypominać Litwinom, że język litewski nie liczy, niestety, dziesięciu tysięcy lat. Minęło dopiero sto lat odkąd Litwini utożsamiają siebie z językiem litewskim" - mówi Bumblauskas.

Jego zdaniem, pierwsze kłamstwo to twierdzenie, że użycie liter "w", "q", czy "x" jest sprzeczne z litewską konstytucją i litewskim alfabetem i dlatego nie wolno ich używać w oficjalnej pisowni na Litwie.

To, że używanie tych liter jest sprzeczne z konstytucją, jest jednym z głównych argumentów przeciwników zezwolenia litewskim Polakom na zapis nazwisk w dokumentach w formie oryginalnej.

"Pragnę oświadczyć, że ani w konstytucji, ani w ustawie o języku państwowym, ani też w wyjaśnieniach Sądu Konstytucyjnego nie ma mowy o tym, co to jest alfabet języka państwowego. (...) Kłamstwem jest także to, że te litery nie należą do alfabetu litewskiego. Ośmielam się twierdzić, że spośród 32 liter alfabetu litewskiego jedynie "e" z kropką jest literą litewską. Wszystkie pozostałe są zapożyczone" - powiedział Bumblauskas.

Według niego, niezrozumiałe jest też postępowanie Państwowej Komisji Języka Litewskiego, która walczy z polskimi nazwali ulic i miejscowości, a przymyka oczy na powszechnie używane na Litwie nazwy firm: "Crown Plaza", "Forum Palace" "Maxima", zapis www.vilnius.lt czy "WC", który - jak zaznacza historyk - też zawiera niedozwolone przez "talibów językowych" tzw. podwójne "v".

Alfredas Bumblauskas odnotowuje, że kłamstwem jest również, iż "w" inne zwalczane litery zjawiły się w "wyniku przemocą narzuconej polonizacji".

"Język polski jako język urzędowy został wprowadzony na życzenie szlachty litewskiej (w 1699 r. - PAP), ale nie kosztem języka litewskiego, tylko języka Rusinów, obowiązującego w Wielkim Księstwie Litewskim" - przypomniał litewski historyk.

Prof. Alfredas Bumblauskas z wykładem: "Wielojęzyczność Litwy" wystąpił na forum, które się odbyło 1 grudnia na wileńskim Uniwersytecie Michała Romera pt.: "Skarbnica języków". Jego organizatorem był EUNIC (Sieć Narodowych Instytutów Kultury Unii Europejskiej)
, do której należy m.in. Instytut Polski w Wilnie.

Z Wilna Aleksandra Akińczo (PAP)

aki/ mmp/ kar/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)