Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Litwa: Inauguracyjne posiedzenie Sejmu bez udziału prezydent

0
Podziel się:

Na Litwie w piątek rozpoczął pracę Sejm nowej kadencji. Na inauguracyjne
posiedzenie nie przybyła prezydent kraju Dalia Grybauskaite, co - w ocenie obserwatorów - zapowiada
napięcia między nową rządzącą centrolewicową większością a urzędem prezydenta.

Na Litwie w piątek rozpoczął pracę Sejm nowej kadencji. Na inauguracyjne posiedzenie nie przybyła prezydent kraju Dalia Grybauskaite, co - w ocenie obserwatorów - zapowiada napięcia między nową rządzącą centrolewicową większością a urzędem prezydenta.

W krótkim nadesłanym liście gratulacyjnym prezydent podkreśliła, że nową władzę na Litwie czeka "historyczny sprawdzian - przewodnictwo w Radzie Unii Europejskiej" w drugiej połowie 2013.

Prezydent zaapelowała o kontynuację zapoczątkowanych przez poprzednią centroprawicową większość działań zapewniających stabilność finansową kraju, realizację projektów energetycznych, walkę z korupcją.

Po październikowych wyborach parlamentarnych umowę koalicyjną zawarły cztery ugrupowania: Litewska Partia Socjaldemokratyczna, Partia Pracy, Porządek i Sprawiedliwość i Akcja Wyborcza Polaków na Litwie, które w 141-osobowym parlamencie mają 86 mandatów.

Tuż po wyborach prezydent zapowiedziała, że nie zgodzi się na koalicję rządową z udziałem Partii Pracy podejrzanej o prowadzenie podwójnej księgowości, sprawa której od kilku lat znajduje się w litewskim sądzie. Liderem Partii Pracy jest kontrowersyjny biznesmen pochodzenia rosyjskiego Viktor Uspaskich.

W ocenie obserwatorów, prezydent wyraźnie dąży do tego, by w nowej koalicji rządowej znaleźli się współrządzący dotychczas konserwatyści z partii Związek Ojczyzny - Litewscy Chrześcijańscy Demokraci. W wyborach zajęli oni drugie miejsce, po socjaldemokratach, uzyskując 33 mandaty.

Tymczasem zwycięska partia socjaldemokratyczna (38 mandatów) przekonuje, że wyborcy opowiedzieli się za zmianą polityki i że koalicja rządowa bez Partii Pracy (29 mandatów) nie jest możliwa.

W ocenie litewskich politologów na Litwie toczy się walka o wpływy dwóch instytucji: urzędu prezydenta i parlamentu. Dotychczas wpływy prezydent Dalii Grybauskaite - bardzo kategorycznej i stanowczej - były duże. Teraz natomiast nowa większość sejmowa postanowiła przypomnieć, że Litwa jest krajem o ustroju parlamentarnym.

Po piątkowym zaprzysiężeniu nowego parlamentu, prezydent powinna przedstawić kandydaturę na stanowisko premiera. Zgodnie z podpisaną umową koalicyjną, szefem rządu ma zostać lider socjaldemokratów Algirdas Butkeviczius.

Następnie desygnowany premier ma 15 dni na przedstawienie Sejmowi do zatwierdzenia, zaaprobowanego wcześniej przez prezydent, składu i programu nowego rządu.

Litewskie ustawodawstwo nie przewiduje działań w sytuacji, gdy prezydent nie zaaprobuje składu nowego rządu.

Z Wilna Aleksandra Akińczo (PAP)

aki/ ala/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)