Z inicjatywy litewskiego parlamentu zostało powołane w piątek w Wilnie Forum Parlamentarne Wspólnot Demokratycznych. Deklarację powołania forum podpisali przedstawiciele ponad 30 parlamentów świata, w tym Polski.
Zadaniem forum będzie wzmacnianie demokracji na świecie, wspieranie idei praw człowieka, wolności i równości.
W ocenie wicemarszałka Senatu RP Zbigniewa Romaszewskiego, który uczestniczył w piątkowym spotkaniu założycielskim, ta inicjatywa "niewątpliwie jest potrzebna, gdyż takie instytucje jak ONZ, czy Rada Europy swoich funkcji nie spełniają".
W rozmowie z PAP Romaszewski zaznaczył, że "problem zagrożenia demokracji i praw człowieka został całkowicie zdominowany przez przesłanki ekonomiczne".
"Jeżeli prezydent Stanów Zjednoczonych Ameryki boi się przyjąć dalajlamę, to jest źle. Jeżeli prezydent Sarkozy nie jest w stanie dopilnować realizacji postanowień zawieszenia broni w Gruzji, tylko jest w stanie podpisać kontrakt na cztery +fregaty+ dla Rosji, które będą pływały po Morzu Czarnym, to jest bardzo źle. Dlatego jest sens powoływania takiego forum" - powiedział Romaszewski.
Wyraził jednak obawę o to, czy nowo powołana instytucja będzie działała w praktyce.
Romaszewski zaznaczył, że przede wszystkim "parlamentarzyści w swoich państwach powinni wywierać presję na rządy, by ograniczyć ekonomizację, by dobry interes nie usprawiedliwiał utrzymywania stosunków z despotami".
"Na pewno nie należy zapraszać na uroczystości dotyczące niepodległości takiego despoty jakim jest Łukaszenka" - uważa wicemarszałek Senatu.
Prezydent Litwy Dalia Grybauskaite na uroczystości 20-lecia odzyskania niepodległości, które odbyły się w czwartek zaprosiła nie tylko przywódców państw Unii Europejskiej, ale też Rosji i Białorusi. Dmitrij Miedwiediew i Alaksandr Łukaszenka odmówili jednak przyjazdu z powodu wcześniej zaplanowanych spotkań.
Aleksandra Akińczo (PAP)
aki/ awl/ ap/ jra/