W nazwach firm i spółek na Litwie można będzie używać tylko liter alfabetu litewskiego. Posłowie odrzucili poprawki do Kodeksu Cywilnego zakładające możliwość używania w nazwach podmiotów prawnych liter alfabetu łacińskiego, których nie ma w języku litewskim.
"To jest zła decyzja, ona szkodzi Litwie. Jest to wyraz pseudopatriotyzmu, niechęci otwarcia się na Europę, świat" - powiedział w środę PAP przewodniczący Ruchu Liberałów, poseł Eligijus Masiulis komentując wtorkową decyzję Sejmu.
Przeciwnicy wniesienia poprawek do Kodeksu Cywilnego wskazywali, że stanowią one zagrożenie dla języka litewskiego, a także "poniżają język litewski".
Masiulis zwraca uwagę, że de facto na Litwie od lat funkcjonują nazwy, w których są litery łacińskie: Maxima - największa litewska sieć handlowa, Swedbank, czy nazwa WC. "W świetle wczorajszej decyzji obecnie musimy rozpocząć walkę z tymi nazwami" - mówi Misiulis i zapowiada, że liberałowie ponownie zgłoszą poprawki do Kodeksu Cywilnego. Poseł przypomina, że praktyka używania nieistniejących w języku litewskim liter łacińskich: W,X,Q w nazwach firm i spółek jest stosowana w wielu państwach Europy, w tym na Łotwie i Estonii, w których alfabetach też te litery nie występują.
Posłanka Akcji Wyborczej Polaków na Litwie Rita Tamaszuniene w rozmowie z PAP zwróciła uwagę, że głosowanie w Sejmie w sprawie możliwości używania liter alfabetu łacińskiego, których nie ma w języku litewskim, w nazwach podmiotów prawnych pokazuje, "jak trudna będzie walka w Sejmie o uprawomocnienie pisowni polskich nazwisk w litewskich dokumentach".
Litewski rząd na czele z socjaldemokratą Algirdasem Butkevicziusem zobowiązał się do przyjęcia ustawy o pisowni nazwisk polskich w litewskich dokumentach w formie oryginalnej. Projekt do Sejmu miał trafić już w maju, ale prace nad nim ciągle trwają.
Z Wilna Aleksandra Akińczo (PAP)
aki/ ala/