Wiceminister SZ Henryk Litwin powiedział w czwartek, że zaplanowano już posiedzenie sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych, w którym ma wziąć udział szef resortu Radosław Sikorski.
We wtorek klub SLD zaapelował o zwołanie posiedzenia komisji SZ z udziałem Sikorskiego w sprawie zamiany przez Rosjan tablicy na miejscu katastrofy smoleńskiej. Takich wyjaśnień chce również PiS.
Na najbliższym posiedzeniu komisji w piątek MSZ ma przedstawić informację o stosunkach polsko-rosyjskich i obchodach rocznicy zbrodni katyńskiej. Na piątkowe posiedzenie Sikorski nie przybędzie. MSZ informuje, że minister cały tydzień przebywa za granicą.
Litwin powiedział w czwartek w telewizji Polsat News, że "jest zaplanowane kolejne spotkanie, w którym ma wziąć udział minister Sikorski".
Wiceminister dodał, że podczas piątkowego posiedzenia komisji to on będzie odpowiadał na pytania posłów. Pytany, co powie posłom, odparł, że najpierw musi spytać, z "jakiego paragrafu oskarżają MSZ" za wydarzenie związane z wymianą tablic.
Litwin był też pytany o słowa rzecznika rządu Pawła Grasia, który w środę ocenił, że zamiana tablic "to było zupełnie niepotrzebne zagranie ze strony lokalnej administracji".
"Nie sądzę, żeby to było - prawdę mówiąc - decydowane na poziomie lokalnym" - ocenił wiceminister.
Jak wyjaśnił, polski resort był w kontakcie z rosyjskim MSZ, które sygnalizowało swoje stanowisko, w tym - kolejny raz - przed wydarzeniami 9 kwietnia. "Powtórzyliśmy swoją argumentację wzmocnioną - w stosunku do tych wcześniejszych - właśnie o szczególny wymiar tych uroczystości 9 i 11 kwietnia" - relacjonował.
Jak dodał Litwin, polskie MSZ przedłożyło "szereg propozycji konkretnego zorganizowania protokolarnego programu tak, żeby można było pewne niedogodności związane z istnieniem tej tablicy, które występowały dla strony rosyjskiej, niejako pominąć, obejść".
"Ale strona rosyjska uznała, że jednak musi, czy powinna, tablicę zdemontować i o tej decyzji ostatecznej już nas nie powiadomiła. Przekonaliśmy się sami 9 kwietnia rano" - zaznaczył wiceminister.
Zamiana przez Rosjan tablicy na kamieniu upamiętniającym w Smoleńsku katastrofę polskiego samolotu wywołuje kontrowersje od soboty. O zmianie tablicy opinia publiczna dowiedziała się w sobotę rano, w przeddzień pierwszej rocznicy katastrofy. Władze obwodu smoleńskiego decyzję motywowały koniecznością zmiany tablicy na nową, w języku rosyjskim i polskim.
Na nowej dwujęzycznej tablicy znajduje się napis: "Pamięci 96 Polaków na czele z prezydentem Rzeczypospolitej Polskiej Lechem Kaczyńskim, którzy zginęli w katastrofie lotniczej pod Smoleńskiem 10 kwietnia 2010 roku". Poprzednia tablica informowała, że ofiary katastrofy zginęły "w drodze na uroczystości upamiętnienia 70. rocznicy sowieckiej zbrodni ludobójstwa w Lesie Katyńskim dokonanej na jeńcach wojennych, na oficerach Wojska Polskiego w 1940 r.". (PAP)
ann/ par/ gma/