Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Łódź: Aresztowano konwojenta, który sfingował napad na konwój z pieniędzmi

0
Podziel się:

(dochodzi inf. o aresztowaniu konwojenta oraz szczegóły sprawy)

(dochodzi inf. o aresztowaniu konwojenta oraz szczegóły sprawy)

20.8.Łódź (PAP) - Sąd w Pabianicach (Łódzkie) aresztował w środę na miesiąc 29-letniego konwojenta podejrzanego o sfingowanie napadu na konwój z pieniędzmi i kradzież ponad 600 tys. zł; dotąd odzyskano połowę zrabowanych pieniędzy.

29-letni konwojent usłyszał zarzuty kradzieży mienia znacznej wartości. Dwóm innym zatrzymanym w tej sprawie mężczyznom - 47- latkowi oraz 32-letniemu pracownikowi innej firmy ochroniarskiej - przedstawiono zarzuty współudziału w kradzieży.

W czwartek prokuratura zdecyduje czy wystąpić z wnioskami o ich aresztowanie. Całej trójce grozi kara do 10 lat więzienia - poinformowała PAP podinsp. Joanna Kącka z łódzkiej policji.

W sprawie podejrzana o paserstwo jest też 49-letnia współwłaścicielka jednego z łódzkich pubów, w którym sprawcy ukryli część zrabowanych pieniędzy. Kobiecie także grozi do 10 lat więzienia.

Do zdarzenia doszło w niedzielne popołudnie. Według policji, do jednego z marketów w Pabianicach podjechał samochód firmy ochroniarskiej, której pracownicy konwojowali utarg z sieci sklepów w Łodzi i okolicznych miejscowościach. Jak relacjonował początkowo 29-letni konwojent, jego współpracownik wszedł po pieniądze, a on oczekiwał w samochodzie.

Wówczas miało do niego podejść dwóch nieznanych mu mężczyzn, z których jeden z zaskoczenia uderzył go pięścią w twarz, a drugi skradł z auta worek wraz z zebranym utargiem; sprawcy uciekli. Według nieoficjalnych informacji ze źródeł w policji, zrabowanych zostało ponad 600 tys. zł.

Gdy policjanci przyjechali na miejsce 29-latek miał obrażenia twarzy świadczące, że został uderzony. Mężczyzna dokładnie opisał także wygląd jednego z napastników. Jednak podczas przesłuchania konwojenta policjanci nabrali podejrzeń co do wiarygodności jego wersji. "Okazało się, że cały napad był ukartowany i 29-latek przyznał się w końcu do udziału w kradzieży" - wyjaśniła Kącka.

Jego wspólnikami okazali się: 47-latek notowany wcześniej za rozboje, który od kilku lat ukrywał się przed organami ścigania i 32-letni pracownik innej firmy ochroniarskiej. Starszy z mężczyzn wpadł w ręce policjantów na Placu Wolności w Łodzi; był zupełnie zaskoczony. Miał przy sobie niemal 30 tys. zł.

W jednym z pubów w centrum Łodzi znaleziono także karton po brzegi wypełniony banknotami z banderolą marketu. Według nieoficjalnych informacji PAP w pudełku była prawdopodobnie połowa ze skradzionej gotówki.

Z dotychczasowych ustaleń policji wynika, że drugi z konwojentów nie był zamieszany w sfingowany napad.(PAP)

szu/ pz/ mhr/

pieniądze
wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)