Członkowie łódzkiego oddziału Związku Nauczycielstwa Polskiego (ZNP) rozpoczęli w poniedziałek okupację pomieszczenia, które jak twierdzą, chcą im zabrać władze miasta. Akcja ma potrwać do środy.
Działacze ZNP domagają się od władz cofnięcia decyzji w sprawie opuszczenia przez związek jednego z pomieszczeń będącego częścią siedziby ZNP Łódź-Śródmieście. Chodzi o 12-metrowy pokój - powiedział w poniedziałek PAP prezes łódzkiego ZNP Krzysztof Baszczyński.
"Na początku marca przyszło do ZNP pismo z nakazem opuszczenia przez nas jednego z pomieszczeń. Mieliśmy na to dwa tygodnie. 15 marca zwróciliśmy się do prezydenta z prośbą o cofnięcie decyzji. Do tej pory nie otrzymaliśmy żadnej odpowiedzi, więc rozpoczęliśmy akcję protestacyjną" - powiedział Baszczyński. Związkowcy zapewnili, że nie opuszczą lokalu przez dwa dni.
"Gmina nie ma zamiaru odbierać lokalu ZNP, tylko czeka na podpisanie wygasłej umowy" - poinformowała PAP Marzena Korosteńska z biura prasowego Urzędu Miasta Łodzi. "W spornym pomieszczeniu mieściła się wcześniej kasa zapomogowo-pożyczkowa. Umowa była podpisana z kasą, której już nie ma; dlatego trzeba sporządzić nową umowę". Dodała, że działacze ZNP mogą już od dwóch tygodni wystąpić o to pomieszczenie i na pewno je dostaną.
Prezes Baszczyński nie zgadza się z tą opinią. Twierdzi, że "kasa" miała podpisaną umowę z ZNP, a nie z gminą. Dlatego zdecydowano o podjęciu okupacji pomieszczenia. (PAP)
ble/ tot/
