# EMBARGO DO GODZ. 22.00 W NIEDZIELĘ NA TREŚCI ZAWIERAJĄCE ELEMENTY AGITACJI WYBORCZEJ
#
21.11. Łódź (PAP) - Kandydat Łódzkiego Porozumienia Obywatelskiego na prezydenta miasta, b. wiceprezydent Włodzimierz Tomaszewski uważa, że w niedzielę łodzianie zadecydują, czy miasto będzie w rękach tych, którzy je kochają, czy też tych, którzy chcą robić karierę polityczną.
Według niego miasto znajduje się w "okresie wielkiego przełomu, wielkich możliwości i szans". Tylko - jak twierdzi - to wszystko należy wyzwolić. Aby tak się stało, jego zdaniem, trzeba wybrać odpowiedniego gospodarza.
Pytany przez dziennikarzy o przyczyny niskiej frekwencji w wyborach samorządowych, Tomaszewski powiedział, że głównym powodem jest zaangażowanie się w te wybory partii politycznych. "Te wybory stają się swoistym plebiscytem między partiami" - mówił.
Trudno mu powiedzieć, czy dojdzie do drugiej tury wyborów. Liczy na dobry wybór łodzian. Sam zagłosował "na tych, którzy Łódź uważają jako centrum kraju, Europy i świata".
Oprócz Tomaszewskiego o fotel prezydenta Łodzi walczą: Teresa Białecka-Krawczyk (bezpartyjna), Paweł Frankowski (Samoobrona), Adam Fronczak (z listy PSL), Zdzisława Janowska (kandydat niezależny), Dariusz Joński (SLD), Jacek Kędzierski (kandydat komitetu Narodowo-Katolicka Wspólnota Łódzka), Janusz Rutkowski (bezpartyjny), Zbigniew Tynenski (bezpartyjny), Witold Waszczykowski (PiS) i Hanna Zdanowska (PO).
W piątek z kandydowania zrezygnował Dominik Sankowski (Ruch Przełomu Narodowego). (PAP)
jaw/ jra/
