Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Łódź: Koniec akcji po pożarze zbiorników; trwa prokuratorskie śledztwo

0
Podziel się:

Łódzka prokuratura bada przyczyny i okoliczności groźnego pożaru w magazynach z
rozpuszczalnikami, który wybuchł w poniedziałek w nocy przy ul. Pomorskiej w Łodzi. Pożar gasiło 35
zastępów strażaków, straty szacowane są na 6 mln zł.

Łódzka prokuratura bada przyczyny i okoliczności groźnego pożaru w magazynach z rozpuszczalnikami, który wybuchł w poniedziałek w nocy przy ul. Pomorskiej w Łodzi. Pożar gasiło 35 zastępów strażaków, straty szacowane są na 6 mln zł.

Dopiero we wtorek po południu - po przepompowaniu pozostałych, niebezpiecznych substancji i zabezpieczeniu pogorzeliska - swoją akcję zakończyli łódzcy strażacy.

Ze względu na istniejące wciąż zagrożenie prokuratorom i policyjnym ekspertom nie udało się we wtorek przeprowadzić oględzin terenu zakładów.

"Poprzestano na oględzinach zewnętrznych. Dotąd przesłuchano pracownika ochrony, który był w nocy na miejscu zdarzenia, zaplanowano także przesłuchanie właściciela firmy. Kluczowe znaczenie jednak będą miały oględziny. Czekamy na to kiedy będzie możliwe ich przeprowadzenie, w tej sprawie ma się wypowiedzieć nadzór budowlany i strażacy" - powiedział PAP rzecznik łódzkiej prokuratury Krzysztof Kopania.

Pożar wybuchł w nocy na terenie magazynów firmy zajmującej się dystrybucją m.in. rozpuszczalników oraz rozcieńczalników do farb i lakierów. Ogień pojawił się w hali, w której znajdowało się m.in. osiemnaście zbiorników o pojemności 15 tys. litrów, wypełnionych rozpuszczalnikiem. Dwa kolejne zbiorniki o tej samej pojemności znajdowały się w przybudówce hali. Oba pomieszczenia spłonęły.

Ogień dotarł też m.in. do pomieszczenia biurowego. Spalił się również ciągnik siodłowy z cysterną i samochód osobowy, a nadpaleniu uległo auto dostawcze.

Wypełnione substancją palną były też zbiorniki o pojemności tysiąca litrów każdy, których kilkadziesiąt znajdowało się na terenie objętym ogniem. Część zbiorników wybuchła w trakcie pożaru; rozpuszczalnik wylał się również na ul. Pomorską

Po kilku godzinach walki z ogniem strażakom udało się opanować pożar. Poszkodowanych zostało dwóch ratowników. Do późnego wieczora strażacy schładzali zbiorniki, w których znajdowały się niebezpieczne substancje.

Przez całą noc pilnowali terenu, a we wtorek zakończyła się akcja przepompowywania substancji do innych zbiorników dostarczonych przez właściciela firmy - powiedział PAP rzecznik łódzkich strażaków Arkadiusz Makowski.

Okazało się, że w marcu kontrola Państwowej Inspekcji Pracy wykazała nieprawidłowości w tym zakładzie. Stwierdzono, że przechowywano w nim bardzo duże ilości substancji niebezpiecznych, a niektóre gaśnice miały nieważne homologacje. Właściciel firmy został ukarany mandatem, a PIP poinformował o nieprawidłowościach strażaków.

Strażacy podczas swojej kontroli także stwierdzili nieprawidłowości. Jak powiedział PAP Makowski, okazało się m.in. że osprzęt elektryczny i oświetlenie nie były wykonane w obudowach przeciwwybuchowych, a zbiorniki nie miały wanien wychwytujących substancje po ewentualnym rozszczelnieniu. (PAP)

szu/ malk/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)