Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Łódź: Policja bada czy skażony alkohol był przyczyną zgonu dwóch osób

0
Podziel się:

Łódzcy policjanci zatrzymali 47-letniego
mężczyznę podejrzanego o handel nielegalnym alkoholem. Policja
sprawdza, czy sprzedawany przez niego alkohol mógł być przyczyną
zgonu dwóch osób - poinformowała w środę PAP Elżbieta Bartosik z
Komendy Miejskiej Policji w Łodzi.

Łódzcy policjanci zatrzymali 47-letniego mężczyznę podejrzanego o handel nielegalnym alkoholem. Policja sprawdza, czy sprzedawany przez niego alkohol mógł być przyczyną zgonu dwóch osób - poinformowała w środę PAP Elżbieta Bartosik z Komendy Miejskiej Policji w Łodzi.

Ciała kobiety i mężczyzny w wieku około 40-50 lat znalazł w jednym z mieszkań w dzielnicy Górna konkubent kobiety. Po przyjeździe na miejsce lekarz pogotowia stwierdził zgon; przyczyna śmierci będzie znana po przeprowadzeniu sekcji zwłok. Obok ciał ujawniono dwie plastikowe butelki, prawdopodobnie po spirytusie. Jak wynika z policyjnych ustaleń, pokrzywdzeni kupili alkohol kilka dni wcześniej od 47-latka.

W mieszkaniu mężczyzny ujawniono i zabezpieczono m.in. 90 litrów alkoholu, w tym 50 litrów czystego i 40 litrów już dorobionego spirytusu oraz ponad 1,6 tys. paczek papierosów z przemytu.

Natomiast w Tomaszowie Mazowieckim (Łódzkie) policjanci zlikwidowali nielegalną rozlewnię alkoholu niewiadomego pochodzenia znajdującą się w pomieszczeniach na tyłach jednej z restauracji. Zabezpieczono ponad 2 tys. litrów spirytusu; zatrzymano dostawcę alkoholu i kierowcę, który przewoził towar.

Policjanci wpadli na ślad rozlewni po kontroli fiata ducato, który wjeżdżał na teren posesji. Okazało się, 39-letni kierowca przewozi tysiąc litrów alkoholu o stężeniu 94 proc.

Okazało się też, że kierowca nie tylko przewozi alkohol, ale jest także pod jego wpływem; miał 1,5 promila alkoholu w organizmie. Podczas przeszukania jego mieszkania znaleziono także pistolet gazowy, na który nie miał zezwolenia.

Policjanci ustalili, że kierowca odbierał hurtowe ilości alkoholu od firmy należącej do 33-letniego mężczyzny. Znaleziono tam pojemnik z 850 litrami alkoholu; kilka pustych pojemników, niemal 350 litrów alkoholu bez polskich znaków akcyzy w butelkach o pojemności 1 i 5 litrów oraz 15 tysięcy naklejek z napisem "rozcieńczalnik".

Obaj mężczyźni odpowiedzą z ustawy karno-skarbowej a także z kodeksu karnego za sprowadzenie bezpośredniego niebezpieczeństwa pożaru. Grozi im kara do 8 lat pozbawienia wolności. Wstępnie straty wynikające z nie odprowadzenia podatku oszacowano na ponad 100 tysięcy złotych.

Policjanci po raz kolejny apelują do wszystkich o niespożywanie alkoholu pochodzącego z nieznanych źródeł. (PAP)

szu/ malk/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)