Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Łódź: Pracownicy szpitala MSWiA chcą odwołania dyrektora placówki

0
Podziel się:

Natychmiastowego odwołania ze stanowiska
dyrektora szpitala Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji
w Łodzi Andrzeja Szyrwińskiego domagają się pracownicy placówki.
Jak twierdzą, powodem takiego stanowiska jest chęć zlikwidowania
przez dyrektora pięciu - spośród ośmiu działających w szpitalu -
oddziałów.

*Natychmiastowego odwołania ze stanowiska dyrektora szpitala Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji w Łodzi Andrzeja Szyrwińskiego domagają się pracownicy placówki. Jak twierdzą, powodem takiego stanowiska jest chęć zlikwidowania przez dyrektora pięciu - spośród ośmiu działających w szpitalu - oddziałów. *

Pracownicy poinformowali o tym we wtorek na specjalnie zorganizowanej konferencji prasowej.

Zdaniem Mariusza Maroszyńskiego z Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy działającego w placówce, zamknięcie pięciu oddziałów szpitala to "faktyczna, ale prowadzona w ukryciu jego likwidacja". W specjalnym oświadczeniu dla prasy, przypomniano, że dyrektor chce zlikwidować oddział chirurgii naczyń obwodowych, urologii, okulistyki, otolaryngologii oraz chirurgii onkologicznej.

Według lekarzy, niektóre z tych oddziałów - jak chirurgii naczyń obwodowych - mają "unikatowe znaczenie", bo wykonywane tam zabiegi nie zostaną wykonane na terenie województwa łódzkiego przez inny szpital. Obawiają się, że gdyby wdrożony został plan dyrektora Szyrwińskiego, to pracę w szpitalu mogłoby stracić ok. 80 osób, czyli blisko połowa zatrudnionych.

Na takie rozwiązanie nie zgadzają się pracownicy szpitala. Zarzucili dyrektorowi, że w ciągu roku jego pracy w Łodzi nie zrobił nic dla ratowania placówki. Domagają się jego natychmiastowego odwołania i spotkania z szefem MSWiA Januszem Kaczmarkiem.

Na spotkaniu z dziennikarzami obecni byli pracownicy szpitala oraz przedstawiciele związków zawodowych policji, straży pożarnej i więziennictwa. Większość z obecnych otrzymała kartkę papieru z obrazkiem pustej taczki. "To sygnał dla dyrektora, że może zostać na taczce wywieziony" - powiedział PAP Maroszyński.

Do czasu nadania depeszy PAP nie udało się porozmawiać z dyrektorem Szyrwińskim. Jak poinformowano w jego sekretariacie, wyjechał rano ze szpitala w pilnej sprawie. Według nieoficjalnych informacji uzyskanych w szpitalu, dyrektor miał zostać wezwany do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji.

O szpitalu MSWiA w Łodzi było głośno w ub. roku, kiedy doszło tam do protestu lekarzy, który w pewnym momencie zamienił się w strajk okupacyjny. W ostatni dzień maja lekarze podpisali z dyrekcją placówki porozumienie w sprawie podwyżki płac i zakończyli strajk.

Konsekwencją protestu i podpisania porozumienia było zwolnienie ze stanowiska ówczesnego dyrektora szpitala Wojciecha Szrajbera, któremu zarzucono brak "energicznych działań" zmierzających do zakończenia w placówce strajku. Jego miejsce zajął Andrzej Szyrwiński. (PAP)

jaw/ malk/ jra/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)