Prezydent Łodzi Jerzy Kropiwnicki nie otrzymał w środę od radnych absolutorium za wykonanie ubiegłorocznego budżetu miasta. Do wymaganej liczby 22 głosów zabrakło mu jednego. Brak absolutorium na dziewięć miesięcy przed wyborami samorządowymi nie pociąga żadnych decyzji prawnych wobec prezydenta.
Za podjęciem uchwały o udzieleniu Kropiwnickiemu absolutorium głosowali prawicowi radni Łódzkiego Porozumienia Obywatelskiego (ŁPO), Samoobrony i Partii Demokratycznej-demokraci.pl. Przeciwni uchwale byli samorządowcy Sojuszu Lewicy Demokratycznej, a od głosu wstrzymali się radni Socjaldemokracji Polskiej i klubu "Solidarni z rodziną" - do niedawna Ligi Polskich Rodzin.
Przeciwnicy zwracali uwagę, że budżet udało się zrealizować dzięki środkom z budżetu państwa, zwracali uwagę na mniejsze wpływy z biletów komunikacji miejskiej pomimo wzrostu ich ceny. Nie udało się też - ich zdaniem - zrealizować wszystkich zaplanowanych inwestycji drogowych.
Kropiwnicki nie czuje się przegranym. Uważa, że główne założenia budżetu zostały zrealizowane i według niego "nie było żadnych podstaw, aby głosować przeciwko lub wstrzymywać się od głosu". Przypomniał, że absolutorium dotyczy wykonania budżetu, a dwie instytucje - Regionalna Izba Obrachunkowa i firma ratingowa wypowiedziały się w tej sprawie pozytywnie. (PAP)
jaw/ lop/