Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Łódź: W żłobkach brakuje miejsc dla ponad 250 dzieci

0
Podziel się:

W żłobkach w Łodzi nie będzie miejsc dla ponad 250 dzieci. Według lokalnych
samorządów w regionie łódzkim nie ma zbyt wielu chętnych na opiekunów dziennych i na szkolenia w
tym zakresie.

W żłobkach w Łodzi nie będzie miejsc dla ponad 250 dzieci. Według lokalnych samorządów w regionie łódzkim nie ma zbyt wielu chętnych na opiekunów dziennych i na szkolenia w tym zakresie.

W kwietniu ub. roku weszła w życie tzw. ustawa żłobkowa. Zgodnie z nią opieka nad małymi dziećmi do lat trzech może być sprawowana przez: żłobek, klub dziecięcy, dziennego opiekuna lub nianię. Żłobki przestały być zakładami opieki zdrowotnej i podlegają Ministerstwu Pracy i Polityki Społecznej.

W ubiegłym roku i od początku tego w regionie przybyło w sumie 75 miejsc dla maluchów. Z informacji zebranych przez łódzki magistrat w żłobkach wynika jednak, że od września zabraknie miejsc dla 256 dzieci.

Aktualny plan przewiduje 2025 miejsc w żłobkach, a średnio zapisanych dzieci w I półroczu tego roku było niewiele ponad 2400. "Zapisujemy więcej dzieci niż jest w planie, by wykorzystać wszystkie wolne miejsca w żłobkach, ponieważ zdarzają się przypadki absencji dzieci i rezygnacje" - wyjaśnił rzecznik prezydent Łodzi Marcin Masłowski.

Z chwilą wejścia w życie ustawy o formach opieki nad dziećmi do lat 3 powstał obowiązek rejestrowania przez miasto prywatnych żłobków działających na terenie Łodzi. Obecnie zarejestrowane są trzy niepubliczne żłobki, rozpoczęto procedurę rejestracyjną czwartego.

Przedstawiciele magistratu przyznają, że osoby prowadzące niepubliczne placówki składają do miasta wnioski o dofinansowanie żłobków, ale obecny budżet Łodzi nie przewiduje takiej możliwości. "Rozważane są formy wsparcia prywatnych żłobków i klubów dziecięcych w formie dotacji na każde dziecko objęte opieką. Temat ten będzie poruszany na etapie konstruowania projektu budżetu na rok przyszły" - powiedział Masłowski.

W miejskich żłobkach opłata stała uzależniona jest od wysokości minimalnego wynagrodzenia - wynosi 10 proc. płacy minimalnej (obecnie 1500 zł) - czyli 150 zł. W przypadku zmiany wynagrodzenia zmieni się również opłata stała za żłobek; stawka żywieniowa dzienna za pełen zakres posiłków wynosi 4,76 zł.

Zgodnie z ustawą opiekę nad dziećmi od 20. tygodnia życia do 3 lat mogą sprawować opiekunowie dzienni zatrudniani przez prezydenta miasta, ale Łódź nie ma obecnie w budżecie pieniędzy na ich zatrudnienie.

W ocenie samorządowców problemem dla potencjalnych kandydatów na opiekunów dziennych mogą być również kosztowne i długotrwałe kursy szkoleniowe (ok. 900 zł za 160 godzin). "Wydaje się, że jednym z możliwych rozwiązań problemu szkoleń byłoby organizowanie tego typu kursów przez urzędy pracy" - uważa Masłowski.

W Łodzi szkolenia zgodne z programami zatwierdzonymi przez Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej prowadzi kilka instytucji. Nie ma jednak zbyt wielu chętnych - przyznaje Danuta Czerwińska z Centrum Edukacyjno-Dydaktyczne "Omega" w Łodzi.

"Główną barierą jest fakt, iż są one płatne" - dodaje. Według niej trudno jest zebrać nawet grupę na szkolenie. Szacunkowy koszt 280-godzinnego szkolenia dla opiekuna w żłobku lub klubie dziecięcym to ok. 1700 zł (przy większej liczbie osób ten koszt jest mniejszy), a 160-godzinnego szkolenia dla dziennego opiekuna - ok. 900 zł.

Problemu z miejscami w żłobkach nie ma w Skierniewicach. W mieście jest łącznie 110 miejsc; w ub. roku przybyło ich 48. Jak zapewnia rzeczniczka prasowa skierniewickiego Urzędu Miasta Anna Wolińska w 2011 roku miejsc nie brakowało i w tym roku sytuacja powinna być podobna. "Na liście rezerwowej było sześcioro dzieci w różnych kategoriach wiekowych. W jednych grupach są wolne miejsca, w innych kilka miejsc brakuje" - dodała.

Od ub. roku w mieście nie powstały żadne prywatne żłobki, nie ma też chętnych na opiekunów dziennych. "Nie mamy nawet zapytań w tej sprawie" - dodała Wolińska.

Inna sytuacja jest w liczącym 50 tys. mieszkańców Radomsku, gdzie nie funkcjonuje żaden żłobek prowadzony przez samorząd. Zdaniem rzecznika radomszczańskiego magistratu Sławomira Przybyłowicza w mieście byłoby zainteresowanie taką placówką, ale nie ma na to środków.

"Całkowity brak wsparcia państwa dla działalności przedszkoli tak drenuje samorządową kasę, że radni nie zdecydowali się na razie na podjęcie kolejnego samodzielnego i tak kosztochłonnego zadania" - zaznaczył. Przyznał, że jest szansa na utworzenie pierwszego niepublicznego żłobka przez osobę prywatną. "Być może, jeżeli projekt powiedzie się, będą też naśladowcy" - dodał Przybyłowicz. (PAP)

szu/ bos/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)