Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Łódź: We wtorek wniosek o uchylenie immunitetu posła Łyżwińskiego

0
Podziel się:

(dochodzą wypowiedzi Z. Ziobry i J. Engelkinga)

(dochodzą wypowiedzi Z. Ziobry i J. Engelkinga)

10.7.Warszawa(PAP) - Wniosek łódzkiej prokuratury o uchylenie immunitetu posłowi Stanisławowi Łyżwińskiemu w związku z tzw. seksaferą w Samoobronie i zgodę na jego aresztowanie jest od wtorku rano w ministerstwie sprawiedliwości; zostanie skierowany do Sejmu - powiedział minister Zbigniew Ziobro.

Na konferencji prasowej wyraził on nadzieję, że ten wniosek zostanie zaakceptowany przez Sejm. Apelował o to do polityków Platformy Obywatelskiej, którzy - jak przypomniał - sprzeciwili się w głosowaniu wnioskowi o uchylenie immunitetu posłance SLD Małgorzacie Ostrowskiej, a potem mówili, że należałoby tę sprawą jeszcze raz przemyśleć.

Wiceprokurator generalny Jerzy Engelking ujawnił, że śledczy chcą postawić Łyżwińskiemu 7 zarzutów - o podżeganie do porwania biznesmena (grozi za to do 10 lat więzienia), wielokrotnego doprowadzenia Anety Krawczyk oraz trzech innych kobiet do seksu z nim i innymi mężczyznami, grożąc im utratą pracy w swym biurze poselskim lub strukturach Samoobrony.

Jak mówił wcześniej PAP rzecznik łódzkiej prokuratury okręgowej Krzysztof Kopania, "deklarowany wcześniej termin skierowania wniosku o uchylenie immunitetu do 10 lipca będzie dotrzymany". Dodał, że obecnie odmawia jakichkolwiek informacji w tej sprawie. Nie chciał wypowiadać się też na temat zarzutów.

Wcześniej mówiono, że śledczy chcą prawdopodobnie postawić Łyżwińskiemu zarzuty oferowania pracy w zamian za korzyść osobistą, zmuszania do usług seksualnych oraz gwałtu. Grozi za to do 12 lat więzienia. Niewykluczone, że prokuratura wystąpi także o zgodę na aresztowanie posła.

Wniosek drogą służbową trafił do Prokuratury Apelacyjnej w Łodzi, a następnie do Prokuratora Generalnego, który skieruje go do Sejmu. Oznacza to, że posłowie rozpatrzą ten wniosek zapewne już po wakacjach. Sam Łyżwiński zapewniał wcześniej, że zrzeknie się immunitetu, kiedy taki wniosek trafi do Sejmu.

Śledztwo w sprawie tzw. seksafery w Samoobronie wszczęto w grudniu ub. roku, po publikacji w "Gazecie Wyborczej". Tekst powstał na podstawie relacji Anety Krawczyk, b. radnej Samoobrony w łódzkim sejmiku i b. dyrektor biura poselskiego Stanisława Łyżwińskiego. Kobieta utrzymuje, że pracę w partii dostała za usługi seksualne świadczone Łyżwińskiemu i Lepperowi. Krawczyk twierdziła też, że ojcem jej najmłodszego dziecka jest Łyżwiński, jednak badania DNA to wykluczyły. Test DNA wykluczył także ojcostwo Andrzeja Leppera.

Prokuratorskie śledztwo dotyczy "żądania oraz przyjmowania korzyści osobistych o charakterze seksualnym" przez osobę pełniącą funkcję publiczną i uzależnienia od nich zatrudnienia w biurze poselskim.

W śledztwie przesłuchano ponad 150 osób. Pod koniec czerwca łódzka prokuratura okręgowa oskarżyła radnego sejmiku woj. łódzkiego i działacza Samoobrony Jacka P. m.in. o nakłanianie Krawczyk do przerwania ciąży i narażenie życia kobiety. Ponadto Jacek P. oskarżony jest o usiłowanie poplecznictwa, a tym samym utrudnianie śledztwa. Grozi mu kara do 8 lat więzienia.

Zarzuty postawiono także b. działaczowi Samoobrony z Myślenic Franciszkowi I. i b. działaczowi tej partii z Tomaszowa Maz. Pawłowi G. I. jest podejrzany o poplecznictwo i podżeganie do składania fałszywych zeznań, a Pawłowi G. zarzuca się grożenie śmiercią Krawczyk i poplecznictwo. Grozi im kara do 5 lat więzienia. (PAP)

wkt/ jaw/ szu/ itm/ mhr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)