Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Łódź: Zarzut za śmierć dwóch robotników podczas prac remontowych

0
Podziel się:

Pełnomocnik firmy remontowej usłyszał zarzut ws. śmierci dwóch pracowników,
którzy zginęli po zawaleniu się betonowego dachu nad klatką schodową w wieżowcu w Łodzi. Śledczy
zarzucają mu m.in. naruszenie zasad BHP i nieumyślne spowodowanie śmierci.

*Pełnomocnik firmy remontowej usłyszał zarzut ws. śmierci dwóch pracowników, którzy zginęli po zawaleniu się betonowego dachu nad klatką schodową w wieżowcu w Łodzi. Śledczy zarzucają mu m.in. naruszenie zasad BHP i nieumyślne spowodowanie śmierci. *

Dariusz M. - który jako pełnomocnik firmy remontowej był m.in. odpowiedzialny za zorganizowanie bezpiecznego stanowiska pracy - podczas przesłuchania w prokuraturze nie przyznał się do zarzucanego czynu i odmówił składania wyjaśnień. Grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności - powiedział w czwartek PAP rzecznik łódzkiej prokuratury okręgowej Krzysztof Kopania.

Do wypadku doszło w maju tego roku podczas prac remontowych przy ul. Szafera w dzielnicy Widzew. Betonowa konstrukcja dachu nad klatką schodową zawaliła się i przygniotła dwóch robotników płockiej firmy. Przybyli na miejsce strażacy wydobyli mężczyzn, ale lekarz stwierdził ich zgon.

Prokuratura Rejonowa Łódź-Widzew wszczęła śledztwo w tej sprawie. Ustalono, że konstrukcja dachu nad wejściem do bloku nie była odpowiednio zabezpieczona i podczas wymiany drzwi doszło do jej naruszenia i zawalenia się dachu.

Przed przedstawieniem zarzutów prokuratura uzyskała opinię biegłego ds. budownictwa; do śledczych trafiło także zawiadomienie Państwowej Inspekcji Pracy o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez Dariusza M. Zarzucono mu, że nie dopełnił swoich obowiązków i przekazał swoim pracownikom mylną informację o rzekomo pewnym podparciu dachu dwoma metalowymi słupkami zabezpieczającymi konstrukcję.

Według śledczych, zgodnie z dokumentacją, dach powinien być podparty czterema metalowymi słupkami. Jak wyjaśnił Kopania, przed przystąpieniem do prac podejrzany stwierdził brak dwóch słupków. Uznał to jednak za mało istotne i nie sprawdził, czy dwa pozostałe słupki ujęte w dokumentacji znajdują się tam, gdzie być powinny. Faktycznie ich nie było, co spowodowało, że dach się zawalił.

Prokuratura przedstawiła Dariuszowi M. zarzut naruszenia zasad BHP, narażenia życia i zdrowia pracowników i nieumyślnego spowodowanie śmierci dwóch robotników. Grozi mu za to kara do pięciu lat więzienia. (PAP)

szu/ bos/ jbr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)