Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Łódzkie: Pracownicy sieci Jysk protestowali w Radomsku

0
Podziel się:

Pracownicy sieci Jysk protestowali w poniedziałek przed centrum dystrybucyjnym
w Radomsku (Łódzkie). Od października w Jysk trwa spór zbiorowy na tle płacowym. Zakładowa
Solidarność, która zorganizowała protest, domaga się 40-proc. podwyżki.

Pracownicy sieci Jysk protestowali w poniedziałek przed centrum dystrybucyjnym w Radomsku (Łódzkie). Od października w Jysk trwa spór zbiorowy na tle płacowym. Zakładowa Solidarność, która zorganizowała protest, domaga się 40-proc. podwyżki.

Jak powiedział PAP przewodniczący "S" w Jysk Przemysław Kowalski, była to pierwsza taka akcja, ale związkowcy nie wykluczają kolejnych. Jedną z form protestu może być apel, by nie robić zakupów w sklepach sieci.

W poniedziałek związkowcy zablokowali wjazd i wyjazd z radomszczańskiego centrum, które oprócz sklepów w Polsce obsługuje markety Jysk m.in. na Słowacji, Węgrzech Ukrainie, w Czechach i w krajach bałkańskich. Przez trzy godziny nie były przepuszczane ciężarówki z towarem. Oflagowana była również brama wjazdowa do centrum.

"Warunki pracy i płacy w naszej firmie są fatalne. Od 2008 roku nie mieliśmy podwyżek, a przecież wartość pieniądza jest coraz mniejsza. Pracodawca nie chce podzielić się z pracownikami zyskami, jakie uzyskał w ciągu ostatnich lat" - powiedział Kowalski. Dodał, że zarobki większości pracowników Jysk, zarówno w sklepach, jak i w centrum w Radomsku ledwo przekraczają płacę minimalną. Dlatego zakładowa Solidarność domaga się 40 proc. podwyżki dla każdego pracownika.

Według Kowalskiego sieć Jysk zatrudnia w Polsce w swoich sklepach oraz w centrum dystrybucyjnym w Radomsku przeszło 1400 osób.

Kowalski zarzucił zarządowi całkowite ignorowanie dialogu społecznego, choć - jak przypomniał - spór zbiorowy na tle płacowym w sieci Jysk trwa od końca października. Jak mówił, pracodawca unika rozpoczęcia mediacji.

"Zarząd Jysk uznał, że mediacje powinny odbywać się w Gdańsku, gdzie znajduje się polska centrala sieci, choć nasza organizacja związkowa, która jest gospodarzem sporu, mieści się w Katowicach" - mówił. Dodał, że pracodawca zakwestionował również bezstronność mediatora, który został wyznaczony przez Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej. "Teraz czekamy na wyznaczenie nowego mediatora" - powiedział.

Do czasu nadania depeszy PAP nie udało się skontaktować przedstawicielami firmy. (PAP)

(planujemy kontynuację tematu)

jaw/ je/ gma/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)