(dochodzi informacja o zarzutach)
3.3.Łódź (PAP) - Nawet do pięciu lat pozbawienia wolności może grozić właścicielowi i pracownikowi ubojni, którzy wylali odpady poubojowe na pole w pobliżu rzeki Białki koło Białej Rawskiej (Łódzkie). Do rzeki mogło trafić osiem tysięcy litrów zanieczyszczeń.
Policjanci zatrzymali 40-letniego pracownika ubojni, który prosto z beczkowozu wylał odpady na pole w pobliżu rzeki. Zatrzymany został także 36-letni właściciel ubojni, na polecenie którego pracownik wylewał odpady.
Obu przedstawiono w piątek zarzut niewłaściwego postępowania z substancjami, które mogą zagrażać ludziom lub środowisku. Grozi za to kara od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności - poinformował PAP rzecznik łódzkiej policji podinsp. Tomasz Klimczak.
Służby weterynaryjne i ochrony środowiska zabezpieczyły do badań próbki zanieczyszczeń.
Do zdarzenia doszło w czwartek wieczorem. Policjanci otrzymali sygnał, że w miejscowości Teodozjów w gminie Biała Rawska wylewane są ścieki, które zanieczyściły rzekę Białkę.
Jak ustalono, pracownik ubojni zwierząt z terenu powiatu rawskiego na polecenie właściciela zakładu prosto z beczkowozu wylał na pole w pobliżu rzeki odpady poprodukcyjne. Ścieki spłynęły po skarpie do rzeki Białki i zanieczyściły ją. (PAP)
szu/ pz/