Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Łódzkie: Umorzono śledztwo ws. nagrania z aresztu i wyniesienia dokumentów

0
Podziel się:

Prokuratura Okręgowa w Piotrkowie Trybunalskim umorzyła śledztwo ws. wycieku do
internetu nagrania z miejscowego aresztu oraz wyniesienia z niego dokumentów. Śledczy sprawdzali,
czy doszło do niedopełnienia obowiązków służbowych przez pracowników aresztu.

Prokuratura Okręgowa w Piotrkowie Trybunalskim umorzyła śledztwo ws. wycieku do internetu nagrania z miejscowego aresztu oraz wyniesienia z niego dokumentów. Śledczy sprawdzali, czy doszło do niedopełnienia obowiązków służbowych przez pracowników aresztu.

W marcu ub. roku na portalu YouTube znalazło się - trwające niespełna pięć minut - nagranie z celi piotrkowskiego aresztu dla szczególnie niebezpiecznych osadzonych. Można było m.in. zobaczyć, jak dwaj osadzeni wykonują ćwiczenia. Jeden z mężczyzn występujących w filmie miał zamazaną komputerowo twarz, natomiast drugiego można było bez problemu rozpoznać.

Kilkanaście dni później do dziennikarzy gazety "Polska Dziennik Łódzki" trafiły dokumenty zawierające imiona i nazwiska więźniów z tego samego aresztu. Według gazety dokumenty miał przekazać anonimowy mężczyzna, który zadzwonił do redakcji twierdząc, że ich wyniesienie z aresztu jest "dziecinnie proste".

Po tych informacjach piotrkowska prokuratura wszczęła najpierw śledztwo dotyczące nagrania z celi. Po ujawnieniu sprawy z dokumentami postanowiono - po przeprowadzeniu czynności sprawdzających - połączyć oba zdarzenia w jedno śledztwo.

Jak poinformował w piątek PAP rzecznik piotrkowskiej prokuratury Witold Błaszczyk, postępowanie umorzono, bo nie udało się ustalić, czy "faktycznie jakiś konkretny funkcjonariusz aresztu nie dopełnił obowiązku nadzoru i to z powodu jego zaniedbania dokumenty i nagranie wyszły na zewnątrz aresztu". "Nie udało się też ustalić, czy zrobiła to osoba postronna" - powiedział prokurator.

Dodał, że z decyzją śledczych nie zgodził się jeden z osadzonych, którego nazwisko widniało na jednym z wyniesionych z aresztu dokumentów i złożył na tę decyzję zażalenie do piotrkowskiego sądu. Ten jednak zażalenia nie uwzględnił i utrzymał w mocy postanowienie prokuratury. (PAP)

jaw/ itm/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)