Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Łódzkie: Złotówka diety dla radnego w areszcie lub więzieniu

0
Podziel się:

Radny sejmiku łódzkiego, który trafi do aresztu
lub więzienia, będzie otrzymywał miesięcznie symboliczną dietę w
wysokości 1 zł. Ta decyzja sejmiku ma związek z aresztowaniem w
tzw. seksaferze w Samoobronie radnego tej partii Jacka P.

Radny sejmiku łódzkiego, który trafi do aresztu lub więzienia, będzie otrzymywał miesięcznie symboliczną dietę w wysokości 1 zł. Ta decyzja sejmiku ma związek z aresztowaniem w tzw. seksaferze w Samoobronie radnego tej partii Jacka P.

Średnia dieta radnego w łódzkim sejmiku wynosi ok. 2 tys. zł.

"Dieta przynależy radnemu nie z tytułu, że jest radnym, tylko dlatego, że wykonuje określone obowiązki. Trudno mówić o wykonywaniu obowiązków w momencie, gdy radny osadzony jest w areszcie lub więzieniu. Stąd uznaliśmy, że taka osoba nie powinna czerpać dochodów z pełnienia funkcji radnego" - powiedział PAP wiceprzewodniczący sejmiku Krzysztof Kwiatkowski (PO)

W czwartkowym głosowaniu uchwałę - autorstwa PO - o symbolicznej diecie dla aresztanta lub więźnia poparło 18 radnych m.in. z Platformy, Lewicy i Demokratów, PSL i część radnych PiS. Czterech radnych, m.in. z Samoobrony, było przeciw, a dwóch wstrzymało się od głosu.

Zgodnie z uchwałą, radny, który przebywa w areszcie lub więzieniu otrzymuje symboliczną złotówkę diety do czasu zakończenia procedury związanej z wygaśnięciem jego mandatu "z powodu utraty wybieralności na skutek skazania za przestępstwo umyślne ścigane z oskarżenia publicznego".

Kwiatkowski podkreślił, że bez wprowadzenia zapisu o symbolicznej diecie, radny w areszcie lub więzieniu otrzymywałby pełną dietę, ponieważ jego nieobecność na sesjach sejmiku byłaby usprawiedliwiona - nie miałby możliwości uczestniczenia w nich z powodu odosobnienia.

Uchwała ma związek z aresztowaniem na początku lutego radnego wojewódzkiego Samoobrony Jacka P. w związku ze śledztwem dotyczącym tzw. seksafery. Ten były asystent posła Stanisława Łyżwińskiego jest podejrzany m.in. o nakłanianie Anety Krawczyk (obecnie głównego świadka w tej sprawie) do przerwania ciąży i narażenie życia kobiety. Radnemu, który nie przyznaje się do stawianych mu zarzutów, grozi kara do ośmiu lat więzienia.

"Mamy nadzieję, że nie będzie podobnych przypadków w przyszłości, ale uregulowaliśmy tę sprawę systemowo" - powiedział Kwiatkowski. (PAP)

szu/ ura/ jra/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)