Blisko tysiąc kibiców wracających z meczu we Lwowie przekroczyło w nocy ze środy na czwartek granicę w Hrebennem. Odprawa przebiegła sprawnie, nie było kolejek - poinformowały służby graniczne.
"Około 80 proc. kibiców, którzy jechali przez Hrebenne na mecz do Lwowa i po nim wracali, to byli Polacy; przejeżdżały też niewielkie grupy Duńczyków i Portugalczyków oraz Niemców. Nie było żadnych problemów z odprawą" - powiedziała rzeczniczka Izby Celnej w Białej Podlaskiej Marzena Siemieniuk.
W środę we Lwowie rozegrały mecz drużyny Danii i Portugalii. Z Hrebennego do Lwowa samochodem jedzie się godzinę.
Niewielki jest ruch na przejściu granicznym z Białorusią w Terespolu, przez które wjeżdżają do Polski kibice z Rosji. Dotychczas przez to przejście - koleją, samochodami i autokarami - wjechało w sumie około 3,5 tys. kibiców rosyjskich, głównie w ostatnich dniach minionego tygodnia oraz w poniedziałek.
"Oni deklarowali, że jadą na wszystkie mecze swojej drużyny i rzeczywiście nie wyjeżdżają. W ostatnich dniach po kilkadziesiąt osób dojeżdża jeszcze z Rosji do Polski przez Terespol" - powiedziała Siemieniuk.
"Rosyjscy kibice zachowują się na granicy spokojnie, są przyjaźni, fotografują się z celnikami, proszą o informatory, które mamy dla nich przygotowane" - dodała rzeczniczka.
Podczas Euro zmniejszył się natomiast codzienny ruch przygraniczny w Lubelskiem. Zwłaszcza na przejściach z Ukrainą liczba podróżnych nie-kibiców jest mniejsza nawet o 30-40 proc. - podała Siemieniuk.
Rzecznik Nadbużańskiego Oddziału Straży Granicznej Dariusz Sienicki podkreślił, że sprawdzają się ułatwienia wprowadzone na przejściach na czas Euro. "Przygotowaliśmy się na większy ruch kibiców, odprawy przebiegają sprawnie" - zaznaczył Sienicki. (PAP)
kop/ jra/