2,7 promila alkoholu w organizmie miał kierowca PKS, który w poniedziałek został zatrzymany w miejscowości Białowoda (Lubelskie), gdy prowadził autobus z pasażerami. Mężczyźnie grozi do 8 lat więzienia - poinformowała policja.
45-letni Ryszard T. z państwowego przedsiębiorstwa PKS Opole Lubelskie jechał na trasie Opole Lubelskie - Świdno. Wiózł około 10 pasażerów. Prowadzony przez niego autobus poruszał się całą szerokością drogi.
"Policję zawiadomili ludzie, którzy jechali za PKS-em samochodem osobowym i nie mogli wyprzedzić autobusu. Zauważyli też, że autokar jechał z otwartymi drzwiami. Gdy PKS zatrzymał się na przystanku w miejscowości Białowoda, kierowca samochodu osobowego wszedł do autobusu i wyjął kluczyki ze stacyjki. Wtedy zjawiła się policja" - powiedział rzecznik komendanta wojewódzkiego policji w Lublinie Janusz Wójtowicz.
Ryszard T. został zatrzymany. Będzie odpowiadał za sprowadzenie zagrożenia katastrofą w ruchu drogowym. Za to przestępstwo grozi kara do 8 lat więzienia. "Będzie odpowiadał w normalnym trybie. Takich poważnych przestępstw nie będą sądzić sądy 24-godzine" - dodał Wojtowicz.
Policja będzie też sprawdzać, kto udostępnił autobus pijanemu kierowcy. (PAP)
kop/ wkr/ jra/