Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Lubelskie: Strajk ostrzegawczy pielęgniarek w Radzyniu Podlaskim

0
Podziel się:

Dwugodzinny strajk ostrzegawczy przeprowadziły w czwartek pielęgniarki w
szpitalu w Radzyniu Podlaskim (Lubelskie), które domagają się podwyżek. Według dyrekcji szpitala
sytuacja finansowa placówki nie pozwala na spełnienie ich żądań.

Dwugodzinny strajk ostrzegawczy przeprowadziły w czwartek pielęgniarki w szpitalu w Radzyniu Podlaskim (Lubelskie), które domagają się podwyżek. Według dyrekcji szpitala sytuacja finansowa placówki nie pozwala na spełnienie ich żądań.

Pielęgniarki w godzinach od 11 do 13 zgromadziły się w holu głównym szpitala. Ze strajku wyłączone zostały oddziały ratunkowy i intensywnej opieki medycznej oraz blok operacyjny. Na pozostałych oddziałach przy pacjentach pozostały pielęgniarka dyżurna i oddziałowa.

Wiceprzewodnicząca związku zawodowego pielęgniarek i położnych w radzyńskim szpitalu Mariola Niewęgłowska powiedziała PAP, że pielęgniarki od dwóch lat są w sporze zbiorowym z dyrekcją. Najpierw domagały się 450 zł podwyżki. Jak tłumaczyła Niewęgłowska otrzymały propozycję 180 zł podwyżki w przyszłym roku, ale według nich "nie ma gwarancji", że pieniądze dostaną, bo ich wypłacenie uzależnione będzie od tego, czy NFZ zapłaci szpitalowi za tzw. nadwykonania.

"Od dwóch lat nasze postulaty nie są spełniane. Nie chcemy czekać na to, czy Fundusz zapłaci, czy nie zapłaci. Domagamy się od grudnia 2010 r. podwyżki 200 zł do płacy zasadniczej" - powiedziała Niewęgłowska.

W radzyńskim szpitalu zatrudnionych jest ok. 250 pielęgniarek i położnych. Niewęgłowska podkreśliła, że mają one jedne z najniższych uposażeń w regionie. Podała przykład pielęgniarki z 26-letnim stażem pracy, która zarabia ok. 1,5 tys. zł netto.

Wicedyrektor szpitala w Radzyniu Podlaskim Grzegorz Duszyński powiedział PAP, że negocjacje z pielęgniarkami trwają, ale obecnie trudno podejmować jakiekolwiek decyzje o podwyżkach, ponieważ nie wiadomo jeszcze, jakiej wysokości będzie kontrakt szpitala z NFZ na rok 2011. "Kontrakt składa się z kilku części. Całościową informację spodziewamy się mieć do końca listopada" - zaznaczył.

Kontrakt szpitala na 2010 r. to ok. 29,5 mln. Jak dodał Duszyński, do pokrycia niezbędnych wydatków szpitala potrzeba, żeby był on zwiększony o ok. 10 proc. Ponadto od 2008 r. NFZ nie wypłacił szpitalowi ok. 3 mln zł za wykonane świadczenia ponadlimitowe.

Szpital w Radzyniu Podlaskim jest zadłużony na 16,6 mln zł. Jak tłumaczy Duszyński, na spełnienie pierwszego żądania pielęgniarek (450 zł od września 2008 r.) potrzeba byłoby ponad 5 mln zł, a o podwyżki dla pracowników wystąpiły także trzy inne związki zawodowe działające w szpitalu i spełnienie ich żądań pochłonęłoby kolejne 5,5 mln zł.

Duszyński przypomniał, że starostwo powiatowe w Radzyniu Podlaskim (które jest organem założycielskim dla szpitala) zgodziło się na 180 zł podwyżki dla wszystkich pracowników szpitala wypłacanej do końca 2011 r. To wygenerowałoby koszt ok. 2 mln zł. Pielęgniarki domagają się podwyżki na czas nieokreślony. "Negocjacje trwają"- zaznaczył Duszyński.

Wicedyrektor szpitala dodał, że w 2005 r. sytuacja placówki była znacznie gorsza, groziło jej zamknięcie z powodu utraty płynności finansowej (zadłużenie wynosiło 16 mln zł, a wartość kontraktu z NFZ 17 mln zł). "Od tamtego czasu sytuacja ekonomiczna szpitala powoli się poprawia. Gdyby było można, to podwyżki dostałby cały personel, ale sytuacja naszego szpitala jest trudna i trudności finansowe mają wszystkie szpitale na Lubelszczyźnie" - dodał Duszyński.(PAP)

ren/ pz/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)