(dochodzi inf. o planowanych rozmowach z dyr. Izby Celnej w Białej Podlaskiej)
18.1.Lublin (PAP) - Kierowcy TIR-ów, którzy od czwartku blokują przejście graniczne z Ukrainą w Dorohusku (Lubelskie), żądają przyjazdu na miejsce przedstawiciela Ministerstwa Finansów. Chcą zwiększenia liczby celników i usprawnienia odpraw na przejściu.
Jak powiedział PAP rzecznik Ministerstwa Finansów Jakub Lutyk, do protestujących kierowców przyjedzie odwołany z urlopu dyrektor Izby Celnej w Białej Podlaskiej Piotr Świętanowski. Ma on rozmawiać z kierowcami w imieniu ministerstwa. "Przedstawi propozycje dotyczące zwiększenia płynności ruchu na przejściu" - powiedział Lutyk. Nie chciał ujawnić, jakie to konkretnie propozycje.
Przyjazd dyrektora Izby do Dorohuska jest spodziewany w nocy.
Poranne rozmowy kierowców z przedstawicielami dyrekcji Izby nie dały efektu. Protestujący nie przyjęli propozycji doraźnego zwiększenia obsady celników na przejściu w Dorohusku. Chcą skutecznego rozwiązania problemu zbyt małej liczby celników także na innych przejściach - poinformowała rzeczniczka Izby Marzena Siemieniuk.
"Kierowcy wiedzą, że to od ministerstwa, a nie od nas zależą pieniądze na etaty i zwiększenie obsady na przejściach, dlatego zażądali przyjazdu przedstawiciela ministerstwa" - powiedziała Siemieniuk.
Nie wiadomo, jak długo blokada może potrwać.
W kolejce do przejścia na wyjazd z Polski w piątek rano czekało około 600 ciężarówek. Czas oczekiwania na odprawę - gdyby przejście zostało odblokowane - celnicy oceniają na ponad dobę.
W czwartek przed blokadą czas oczekiwania wynosił około 17 godzin. Siemieniuk przyznała w rozmowie z PAP, że na przejściu pracuje za mało celników. Trudności kadrowe spotęgowane są tym, że wielu celników przebywa obecnie na zaległych urlopach lub zwolnieniach lekarskich.
W czwartek na przejściu w Dorohusku pracowało 10 celników, podczas gdy pełna obsada wynosi 23. W piątek do pracy w Dorohusku skierowano 16 celników, ale z powodu blokady nie mogą odprawiać ciężarówek.
Według Siemieniuk, w Izbie Celnej w Białej Podlaskiej, która zatrudnia blisko 1600 pracowników, brakuje około 300 etatów.
Przed drugim na Lubelszczyźnie przejściem granicznym dla TIR-ów z Ukrainą, w Hrebennem, także jest spora kolejka. Przed południem czas oczekiwania na odprawę wynosił tam około 12 godzin. (PAP)
ren/ kop/ wkr/ gma/