Opada poziom Wisły na Lubelszczyźnie. W czwartek rzeka przekracza jeszcze stany alarmowe, ale woda z rozlewisk powodziowych zaczęła już spływać w stronę koryta.
"Wisła nie zagraża już przerwaniem wałów, najgorsze minęło" - powiedział dyrektor wojewódzkiego centrum zarządzania kryzysowego Włodzimierz Stańczyk. Dodał, że umocnienia będą nadal monitorowane.
W Annopolu na granicy województwa przed południem poziom Wisły wynosił 6 metrów i o metr przekraczał stan alarmowy. Od środowego wieczora rzeka opadła o prawie pół metra. W położonych niżej Puławach Wisła przekraczała stan alarmowy o ponad 1,2 metra, a w Dęblinie o przeszło 80 cm.
Woda z rozlewisk powodziowych zaczęła już spływać z powrotem do Wisły. Największe rozlewisko obejmujące prawie całą gminę Wilków i część sąsiedniej gminy Łaziska ma powierzchnię około stu kilometrów kwadratowych - podała wojewoda lubelski Genowefa Tokarska po posiedzeniu wojewódzkiego zespołu zarządzania kryzysowego.
"Teraz woda grawitacyjnie spływa przez wyrwę w wałach w Zastowie Polanowskim oraz rzeką Chodelką. Wkrótce strażacy dodatkowo zaczną ją wypompowywać" - powiedziała wojewoda.
Jak oceniła Tokarska, usuwanie wody z tego terenu potrwa co najmniej dwa tygodnie. "Zastoiska wody w zagłębieniach terenu mogą pozostać jeszcze dłużej; pompowanie wody z domów może trwać do półtora miesiąca" - dodała. W gminie Wilków i Łaziska zalanych i podtopionych jest ponad 20 miejscowości.
Zmniejszają się także mniejsze rozlewiska w gminach Annopol i Janowiec. Łącznie na Lubelszczyźnie zalanych jest prawie 140 kilometrów kwadratowych terenów nadwiślańskich.
Nadal zamknięty dla ruchu jest "stary" most na Wiśle w Puławach; policjanci kierują samochody na obwodnicę miasta prowadzącą przez drugi most.(PAP)
kop/ itm/ bk/