Policja w Lublinie poszukuje sprawców, którzy na ulicy wrzucili kobiecie petardę do kaptura kurtki. "Eksplozja poraniła 45-latce twarz, szyję i dłoń" - powiedziała w sobotę PAP Agnieszka Kwiatkowska z zespołu prasowego Komendy Miejskiej Policji w Lublinie.
Do incydentu doszło w piątek przy ul. Furmańskiej w śródmieściu Lublina. Petardę rzucił ktoś z grupy wyrostków. Wpadła do kaptura kurtki kobiety wchodzącej do zakładu usługowego. Gdy kobieta usiłowała wyjąć petardę - nastąpiła eksplozja.
"Obrażenia kobiety okazały się na tyle niegroźne, że po opatrzeniu w szpitalu została ona zwolniona do domu" - dodała Kwiatkowska.
Policjanci zatrzymali 13-latka, który według świadków odpowiada rysopisowi jednego ze sprawców. Chłopak, nie przyznał się do winy; został na razie przesłuchany w charakterze świadka.
"Sprawca, który rzucił petardę może odpowiadać za narażenie ludzkiego zdrowia i życia na poważne niebezpieczeństwo. Grozi za to do 3 lat więzienia" - powiedziała policjantka.
Policja przypomina, że materiałami pirotechnicznymi mogą zajmować się wyłącznie dorośli. Apeluje o ostrożne obchodzenie się z petardami. W Lubelskiem wojewoda zakazał używania wyrobów pirotechnicznych, z wyjątkiem Sylwestra i Nowego Roku. Zakaz nie obowiązuje firm organizujących profesjonalne pokazy. (PAP)
kop/ woj/