Zarzuty spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu postawiła prokuratura z Lublina lekarce, która błędnie rozpoznała u pacjentki chorobę nowotworową. W wyniku złej diagnozy kobiecie, jak się potem okazało niepotrzebnie, wycięto żołądek.
Poinformował o tym PAP w poniedziałek z-ca szefa Prokuratury Lublin-Północ w Lublinie Marek Zych.
Histopatolog Maria Ł., pracująca w jednym z lubelskich szpitali, w listopadzie ubiegłego roku badała tkanki pobrane z żołądka pacjentki. Rozpoznała zmiany nowotworowe, w związku z czym kobiecie usunięto żołądek. Jak potem ustalili biegli pacjentka nie miała raka, a jedynie stan zapalny spowodowany wrzodami.
Lekarka została przez prokuratora zawieszona w wykonywaniu zawodu. Prokuratura przyjmuje, że popełniła błąd nieumyślnie. Grozi jej do 3 lat więzienia. (PAP)
kop/ itm/ mow/