Sąd Rejonowy w Świebodzinie (Lubuskie) aresztował w niedzielę Stanisława G. i Magdalenę W. Oboje są podejrzani o zabójstwo niespełna 3-letniej Sandry - córeczki kobiety.
O aresztowaniu poinformowała PAP Prokurator Rejonowy ze Świebodzina Ewa Grześkowiak.
67-letni G. usłyszał zarzut zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem już w piątek, a 27-letnia matka dziewczynki - dzień później. Wcześniej była podejrzana jedynie o nieudzielenie pomocy dziecku i brak opieki nad nim.
Przeprowadzona w sobotę sekcja zwłok wykazała, że dziewczynka żyła, kiedy wrzucono ją do studni. Bezpośrednią przyczyną zgonu nie było pobicie drewnianym kołkiem, ale utonięcie. W obliczu tych ustaleń poszerzono zarzuty matce.
"Mężczyźnie i kobiecie grozi dożywocie. Dziś trafili do aresztu na trzy miesiące" - powiedziała PAP prokurator.
Tragedia rozegrała się w czwartkowe popołudnie podczas libacji alkoholowej w domu Stanisława G. w Przewozie w gminie Bojadła, niedaleko Zielonej Góry. Alkohol piła z nim matka Sandry, która przyszła tam z dwojgiem swoich dzieci.
Pijanego 67-latka miał zirytować płacz niespełna trzyletniego dziecka. By je uciszyć, pobił je drewnianą pałką. Później - prawdopodobnie wraz z matką (także pijaną) - wrzucił dziecko do studni.
Świadkiem makabrycznej zbrodni był pięcioletni brat dziewczynki, który powiadomił sąsiadkę. Przybyli na miejsce funkcjonariusze zatrzymali kompletnie pijaną matkę i jej znajomego. W studni znaleźli martwą dziewczynkę. (PAP)
mmd/ pad/